"Mój chłopak oświadczył mi się na urodzinowej imprezie. Nie na takie oświadczyny czekałam"

"Mój chłopak oświadczył mi się na urodzinowej imprezie. Nie na takie oświadczyny czekałam"

"Mój chłopak oświadczył mi się na urodzinowej imprezie. Nie na takie oświadczyny czekałam"

zdjęcie ilustraujące/Canva

"Od zawsze marzyłam o ślubie, a kiedy poznałam Adriana to wiedziałam, że nie chcę już nikogo innego. Nie będę wypisywać tutaj jego zalet, bo nie o to chodzi. Po prostu chciałam na wstępie podkreślić, że nie jest to jakaś młodzieńcza miłość i nieprzemyślana decyzja. Mamy już 23 lata, jesteśmy razem od prawie dwóch lat i zawsze było między nami wszystko ok. Jest jednak coś, co mi nie do końca odpowiada w naszej relacji".

Reklama

Publikujemy list od naszej czytelniczki.

"Na miłości się chyba nie oszczędza"

Dla mnie moment oświadczyn to najbardziej romantyczny moment w związku. Nie ślub, pierwsze randki i wspólne mieszkanie, a właśnie zaręczyny. Marzyłam o tym, aby Adrian naprawdę się postarał. Nie chodzi mi o żaden drogi pierścionek, bez przesady. Chociaż uważam, że jak facet daje dziewczynie najtańsze badziewie to też świadczy o jego zaangażowaniu w związek. Na miłości się chyba nie oszczędza.

Myślałam, że Adrian zabierze mnie w jakieś egzotyczne miejsce, będzie plaża, kolacja nad morzem, muzyka na żywo. Czy to kosztuje dużo? Nie. Wymaga jednak nieco kreatywności i chęci sprawienia przyjemności drugiej osobie. Nawet gdyby Adrian miałby się oświadczyć podczas kolacji byłoby ok - gdyby wybrał klimatyczne miejsce i zadbał o szczegóły. Mój chłopak, a teraz to raczej narzeczony, zrobił jednak z naszych zaręczyn totalne pośmiewisko. Co ja mam wspominać przez całe życie?

"Zrobił wszystko na odwrót"

Były urodziny Adriana, które zorganizował w domu. Zaprosiliśmy wspólnych znajomych ze studiów i kumpli Adriana z liceum. Wszyscy jak zwykle trochę wypili, dwa razy przychodzili sąsiedzi ze skargą, że gra za głośno muzyka, a oni mają małe dzieci. W mieszkaniu robił się coraz większy bałagan. Stwierdziłam, że to dobry moment, żeby podać tort, który SAMA kupiłam, a po torcie delikatnie wyprosić gości.

Kiedy tak śpiewaliśmy Adrianowi kolejny raz "Sto lat" zapadła cisza, nie wiem dlaczego, bo akurat odstawiałam tort na stół, żeby go pokroić. Odwróciłam się, wszyscy stali z telefonami wokół Adriana, a on klęczał z pierścionkiem w ręku. Właśnie w ten sposób postanowił zapytać mnie, czy zostanę jego żoną. W zabałaganionym mieszkaniu, przy pijanych znajomych, z aferą z sąsiadami w tle... To jest romantyczne? Mój narzeczony doskonale wiedział, jak sobie wyobrażałam ten moment i zrobił wszystko na odwrót.

Zgodziłam się zostać jego żoną, bo nie wyobrażam sobie odmówić tylko dlatego, że nie były to zbyt romantyczne oświadczyny. Nie wiem jednak, jak namówić Adriana, żeby je ponowił - chociaż dla zdjęć na pamiątkę! Bez porozwalanych kurtek w korytarzu, syfu na stole z butelkami po alkoholu i tłumem znajomych ze studiów w tle.

Dlatego napisałam, bo wiem, że wiele dziewczyn narzeka, jak to ich facet nie zrobił czegoś, o co poprosiły. Niech teraz pomyślą, jak to jest mieć takie zaręczyny...

Kalina

Co zrobić, aby cieszyć się z małżeństwa? Jak uniknąć rozwodu? Te porady sprawią, że znów się w sobie zakochacie i docenicie! Zobacz galerię!
Źródło: unsplash.com
Reklama
Reklama