"Mam 37 lat i jestem dziewicą. Czy powinnam o tym powiedzieć partnerowi?"

"Mam 37 lat i jestem dziewicą. Czy powinnam o tym powiedzieć partnerowi?"

"Mam 37 lat i jestem dziewicą. Czy powinnam o tym powiedzieć partnerowi?"

Canva

"Od jakiegoś czasu spotykam się z Markiem. On coraz bardziej nalega na intymne kontakty. Widzę, jak podczas kolacji rozbiera mnie wzrokiem. Też mam na niego ochotę, ale strasznie wstydzę mu się powiedzieć, że jeszcze nigdy z nikim nie spałam… A jak mnie zostawi? Co tu robić?"

Reklama

Całe życie bez okazji

Nazywam się Justyna i mam 37 lat. Wciąż jestem dziewicą. Zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach to nie jest takie normalne – w końcu seks jest teraz na wyciągnięcie ręki, wylewa się z filmów, piosenek, reklam. Nic też nie jest ze mną nie tak, nie mam żadnych blokad wewnętrznych ani nic takiego. Po prostu się nie trafiła do tej pory okazja.

Pochodzę z bardzo pruderyjnej i katolickiej rodziny. Moja mama zawsze mi mówiła, że seks jest równoznaczny z oddaniem się mężczyźnie. Sprzedaniem mu swojego ciała. Podkreślała, że tylko po ślubie można spać z facetem bez wyrzutów sumienia. Inna opcja w ogóle nie wchodziła w grę. W zasadzie powtarzała mi to całe moje dzieciństwo. I, mimo że się z nią wcale nie zgadzałam, jej nauki chyba weszły mi w podświadomość, bo potem za każdym razem jak umawiałam się z chłopakami to zanim doszło do zbliżenia – wycofywałam się.

Kobieta leżąc w łóżku zakrywa się kołdrą Canva

Co tu robić?

Miałam spore powodzenie na studiach, ale nigdy do niczego nie doszło. Zawsze jak już miało coś być, to peszyłam się i uciekałam. Podskórnie czułam już na sobie palący wzrok matki. Potem rzuciłam się w wir pracy i kiedy koleżanki ze studiów, jedna za drugą, układały sobie życie, ja skupiłam się na robieniu kariery. Zaszłam całkiem daleko, ale w pewnym momencie dotarło do mnie, że jestem już grubo po trzydziestce, a nie mam się do kogo wieczorem przytulić. I że żadne pieniądze ani satysfakcja z pracy nie są w stanie zaspokoić głodu miłości.

Dlatego zaczęłam umawiać się na randki przez Internet. Na jednej z nich poznałam Marka. Elegancki i zabawny 40-latek po rozwodzie. Idealna partia dla mnie. Od razu mi powiedział, że jest zainteresowany długotrwałą relacją, a nie tylko pojedynczym spotkaniem. Ale dał mi też do zrozumienia, że nie chciałby, aby nasza znajomość była tylko platoniczna. Widziałam, jak na każdym spotkaniu pożera mnie wzrokiem.

Po ostatniej randce bardzo długo całowaliśmy się pod drzwiami, aż całkiem zmiękły mi kolana, ale nie odważyłam się go zaprosić do środka. Bardzo się wstydzę mu powiedzieć, że będzie tym pierwszym. Boję się, że pomyśli sobie, że coś ze mną nie tak i nie pojawi się już więcej na spotkaniu. Więc może lepiej będzie nic nie wspominać? Ale wtedy na pewno zauważy, że jestem kiepską kochanką i też mnie zostawi. Co robić?

Reklama
Reklama