"Dostaliśmy zaproszenie na wesele, a nie mamy kasy. Mąż chce dać młodym pustą kopertę"

"Dawno nie byliśmy nigdzie razem"

Rodzicielstwo to duże poświęcenie. Oczywiście, że o tym wiedzieliśmy, kiedy decydowaliśmy się na dzieci. Nigdy nie narzekaliśmy. Ludzie mówili, że rozmnażamy się ze względu na dodatki od państwa ;) ale wszyscy dobrze wiedzą, ile tak naprawdę kosztuje dziecko!

Mamy dużą rodzinę z wyboru. Poświęciłam się dzieciom w pełni, choć oczywiście przez te wszystkie lata przez cały czas też pracowałam. Mam to szczęście, że w razie potrzeby mogę ogarniać obowiązki zdalnie. To duże ułatwienie.

Niestety wszyscy bezdzietni znajomi się od nas odwrócili. Teraz najchętniej by wrócili, bo sami są już rodzicami, ale my nie wchodzimy drugi raz do tej samej rzeki. Skoro nie było ich przez tyle lat, to znaczy, że nie chcieli być.

Ostatnio jednak brakuje mi towarzyskich spotkań. Wspomniałam nawet mężowi, że chętnie pobawiłabym się na jakimś weselu. I co?

"Dostaliśmy zaproszenie na wesele"

Kuzynka przywiozła je niecały miesiąc po moim wyznaniu, a kompletnie się go nie spodziewaliśmy.

Teraz to jest taka moda, że dzieci na weselach nie są mile widziane. Dostawaliśmy zaproszenia na takie imprezy, ale bez dzieci. A, jako że jak wspomniałam rodzinkę mamy sporą, to nikt też z tymi dziećmi nie chciał zostawać.

Odmawialiśmy zatem i nie było to wcale takie trudne, gdy myśleliśmy o tym, że za ileś tam lat znów będziemy bardziej dyspozycyjni.

Teraz nasz najstarszy syn już na spokojnie może zająć się najmłodszym, więc moglibyśmy po raz pierwszy od dawna podziękować za zaproszenie i je przyjąć.

Pojawił się jednak inny problem. Przeliczyliśmy sobie wszystko i okazało się, że może być nam trudno finansowo. A przecież młodym trzeba dać prezent.

canva.com

"Mąż chce dać młodym pustą kopertę"

Taka impreza to nie tylko prezent, ale też stylizacje i sam dojazd. W naszym przypadku to jest 300 kilometrów w jedną stronę. Nocleg wprawdzie mamy zapewniony, no ale auto na wodę nie jeździ.

To będzie okres wakacyjny, a my zawsze w wakacje wyjeżdżamy rodzinnie na 10 dni nad morze. Nie wyobrażam sobie odmawiać tego dzieciom.

Jednak mąż uważa, że nie musimy. Młodzi i tak chcieli w ramach prezentu pieniądze i on stwierdził, że po prostu damy im pustą kopertę. Nie podpiszemy jej i tyle.

Ja jednak nie jestem przekonana co do zasadności tego pomysłu. Przecież to oszustwo. Z drugiej jednak strony, tak dawno nigdzie razem nie byliśmy i chętnie bym się pobawiła na tym weselu. Nie wiem co robić.