Policja na strażackim wysięgniku zaglądała do mieszkania aktywistów! Sieć zalały memy!

Policja — strażacki wysięgnik, wóz strażacki, o co chodzi?

Nie milkną echa specyficznego działania, którego podjęła się polska policja 10 stycznia wobec aktywistów. Przypomnijmy, że 10 dnia każdego miesiąca środowiska związane z partią PiS organizują w Warszawie na pl. Piłsudskiego miesięcznicę smoleńską. Miesięcznice wymuszają zamknięcie ulic i zmiany tras autobusów, angażują też duże siły policyjne.

Kosztami obchodów miesięcznicy smoleńskiej rząd PiS-u obarcza Warszawę. Już same objazdy autobusów podczas takiej miesięcznicy kosztują miasto i podatników 30.000 zł rocznie, jak wyliczył portal TVN24.pl. Jednak tego dnia miesięcznica była wyjątkowa, bo na obchody miesięcznicy oprócz licznej policji został ściągnięty dodatkowo wóz strażacki!

Policjanci na strażackim wysięgniku zjawili się przy prywatnym lokalu w Warszawie. Mieszkanie na ul. Królewskiej wynajmują aktywiści z Lotnej Brygady Opozycji. Aktywiści pojawiają się na obchodach i zadają Jarosławowi Kaczyńskiemu niewygodne pytania, jak np. "gdzie jest wrak", czy "dlaczego kazałeś lądować bratu".

Jednak w styczniu Jarosław Kaczyński nie zjawił się na miesięcznicy, zapewne z powodu niedawnej operacji kolana. Dlatego działacze Lotnej Brygady Opozycji zostali w mieszkaniu, jednak do okien zaglądali im dwaj policjanci na wysięgniku strażackim. 

Facebook.com/LBOlotnabrygadaopozycji

Facebook.com/LBOlotnabrygadaopozycji

Na profilu na Facebooku Lotnej Brygady Opozycji pojawiło się nagranie, na którym aktywiści zagadują do wiszących w powietrzu funkcjonariuszy polskiej policji i oferują im kawę lub rogaliki podkreślając absurdalność tej sytuacji.

Początkowo policjanci są rozmowni.

Nie dziękuję, jestem na diecie

- "żartuje" jeden z funkcjonariuszy.

Policjanci jednak milkną, gdy aktywiści zadają im niewygodne pytania, jak:

Czy macie polecenie, żeby wejść? Jaka jest podstawa prawna tego, że wy znajdujecie się w tej chwili w tym miejscu?

- pyta aktywistka.

Jesteśmy tu dla państwa bezpieczeństwa

- odpowiadają tylko policjanci.

Co nam tutaj groziło, że musicie być za oknem na wysięgniku straży pożarnej? Dodstaliście jakiś cynk, że ktoś nas tutaj chce napaść?

- pyta dalej aktywistka, ale te pytania pozostają już bez odpowiedzi. Policjanci zapominają języka w gębie i milcząco patrzą w dół niczym nieprzygotowany uczeń, który nie zna odpowiedzi na pytanie nauczyciela. Zobacz nagranie.

Ostatecznie okazało się, że policjanci zaangażowani do akcji byli antyterrorystami i wisieli na koszu wozu strażackiego przez ok. 1 godzinę.

Policja na strażackim wysięgniku — komentarze

Akcja polskiej policji z 10 stycznia spotkała się z szerokim odzewem w mediach. Internauci byli oburzeni, że polska policja jest angażowana do takich czynności, jak wiszenie na wysięgniku strażackim pod czyimś oknem. Dodatkowo cała akcja została sfinansowana z pieniędzy podatników, czyli naszych.

Internauci wyrażali swoje zdanie na ten temat na Facebooku Lotnej.

Żenujące i haniebne działanie policji. Wiele osób podkreśla, że policja się ośmiesza, że ośmiesza polskie państwo. Ale warto też wskazać, że narusza Waszą prywatność. Podłe.

Upadek munduru

Wam się należy OSKAR za Wasze działania i ośmieszanie pismilicji

Cyrk to mało powiedziane

To wszystko za nasze pieniądze

Żaden cyrk, rzeczywistość państwa autorytarnego

- komentowali.

Policja, strażacki wysięgnik — memy

Po tym wydarzeniu sieć błyskawicznie zalały memy na temat tej akcji, wozu strażackiego i wysięgnika strażackiego. Internauci wymyślali, co też policjanci mogliby powiedzieć podczas takiej akcji. Nie brakowało też porównań do znanych filmów. Memy zobaczysz w galerii.

Co o tym sądzisz? Czy polska policja powinna robić takie akcje za nasze pieniądze?