"Znalazłam męża koleżanki na portalu randkowym. Czy powinnam jej o tym powiedzieć?"

"Znalazłam męża koleżanki na portalu randkowym. Czy powinnam jej o tym powiedzieć?"

"Znalazłam męża koleżanki na portalu randkowym. Czy powinnam jej o tym powiedzieć?"

Canva.com

"Aśka to dość interesowna dziewczyna. Gdy poznała bogatego i trochę starszego od niej biznesmena, wydawało się, że chwyciła pana Boga za nogi! Szybko wzięli ślub. Długo jednak nie cieszyli się szczęściem, bo znalazłam męża koleżanki na portalu randkowym! Jestem pewna, że to on! Imię, zawód, wszystko się zgadza. >Szuka filigranowej dziewczyny do rozmów i czegoś więcej<. Ani słowa o tym, że jest żonaty! Już sama nie wiem, czy mam o tym powiedzieć Aśce?"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Moja znajomość z Aśką

Ja i Asia miałyśmy dość sporadyczny kontakt. Poznałyśmy się parę lat temu. To koleżanka mojej koleżanki, Doroty, ze studiów. Piękna długowłosa blondynka, zawsze przyciągała uwagę i miała ogromne powodzenie wśród facetów.

Miałam wrażenie, że ona czuje się troszkę lepsza ode mnie, bo ja takiego powodzenia nie miałam, dlatego nigdy jakoś bliżej się nie zaprzyjaźniłyśmy. Z taką urodą Asia nie miała problemu, by znaleźć męża. To rozsądna i mam wrażenie, trochę interesowna dziewczyna dlatego, gdy poznała Marka, który miał dobrze prosperującą firmę, nie czekała długo ze ślubem.

Od koleżanki usłyszałam, że bardzo szybko się zaręczyli i wyprawili huczny ślub! Wydawało się, że Aśka chwyciła Pana Boga za nogi — uroda i bogaty, przystojny mąż. Czego chcieć więcej od życia? Sama tak sądziłam aż do niedawna. Wydarzenia ostatnich dni wywróciły do góry nogami moje wyobrażenie.

Znalazłam męża koleżanki na portalu randkowym

Moje życie potoczyło się troszkę inaczej niż Asi. Jak wspomniałam wcześniej, nie jestem jakąś pięknością, dlatego do mnie w przeciwieństwie do Asi, nie ustawiała się kolejka kawalerów.

Musiałam pomóc szczęściu i po długim ociąganiu założyłam sobie konto na portalu randkowym. Koleżanka zrobiła mi specjalną sesję zdjęciową, pomogła mi napisać też intrygujący opis mający na celu zachęcić facetów do nawiązania znajomości ze mną.

Dorota zna się na rzeczy, bo rybki chwyciły haczyk! Chwilę po założeniu przeze mnie profilu na portalu randkowym zaczęli do mnie wypisywać mężczyźni w ilościach hurtowych! Chwilę to trwało, zanim odkopałam się z tych wszystkich wiadomości.

Brunet, blondyn, szatyn, chudy przy kości — dla każdego coś dobrego! Moją uwagę przyciągnęło jednak zdjęcie pewnego bruneta. Wydawał mi się dziwnie znajomy, dlatego kliknęłam jego profil! Przyglądałam się zdjęciu i byłam pewna, że to Marek, mąż mojej koleżanki. Ale co on miałby robić na portalu randkowym? Przecież jest żonaty! Nie mieściło mi się w głowie, jak można zdradzać tak piękną żonę, w  dodatku zaledwie 2 lata po ślubie?

aplikacja randkowa Canva.com

Nie mogłam się otrząsnąć, dlatego od razu napisałam do Doroty.

Hejka, kochana! Ile lat ma mąż Aśki?

- zapytałam ją.

32, a co tam?

- odpisała mi szybko.

A czym on się zajmuje? Jest właścicielem firmy motoryzacyjnej, tak?

- zapytałam.

No tak. A o co chodzi?

-  Dorota się wyraźnie niecierpliwiła.

No to znalazłam go na portalu randkowym. Co więcej, on sam do mnie napisał, więc widać, że aktywnie szuka dziewczyn

— odpowiedziałam w końcu.

Dorota jednak mi nie uwierzyła.

No co ty, wymyślasz! Daj spokój, pewnie jesteś zazdrosna!

- zgasiła mnie.

Wiem, co mówię. To, że jestem brzydsza od Aśki, nie znaczy, że jestem zazdrosna! Przecież wiem, co widzę! Mówię prawdę!

-  wkurzyłam się.

Nie zwlekając długo przesłałam Dorocie srceen jego profilu. Wszystko się zgadzało — Marek, 32 lata, właściciel firmy. Szuka "fajnej, rezolutnej, filigranowej dziewczyny do rozmowy i czegoś więcej". Ani słowa o tym, że jest żonaty.

Dorota chwilę mi nie odpisywała. Widać, że ją zatkało. Zaczynała coś do mnie pisać, po czym kasowała wiadomość. W końcu odpisała:

No, co ty, to na pewno jakieś nieporozumienie! Może to jego sobowtór albo brat bliźniak!

- odpisała mi.

Jak brat bliźniak?! O tym samym imieniu?!

- nie wytrzymałam.

W końcu nie wytrzymałam i zadzwoniłam do Doroty. Mam Aśkę w znajomych na Facebooku, dlatego uważam, że powinnam jej powiedzieć, że znalazłam jej męża na portalu randkowym i wysłać jej screena z profilem Marka, niech sama to z nim wyjaśni.

Dorota jednak mi to stanowczo odradziła! Stwierdziła, że wyjdzie mi to tylko na złe i Aśka i tak mi nie uwierzy i pomyśli, że chcę rozwalić jej małżeństwo i już więcej się do mnie nie odezwie, a co więcej zacznie mnie obgadywać.

Już sama nie wiem, co mam robić. Czy powinnam powiedzieć koleżance, że znalazłam na portalu randkowym jej męża? Czy wyjdę na zazdrosną zołzę, więc lepiej siedzieć cicho?

Użytkowniczka portalu randkowego

Zobaczcie wszystkie żony Michała Wiśniewskiego!
Źródło: AKPA/ MW Media
Reklama
Reklama