Ja wiem, że w ciąży powinno się dbać o siebie tak samo, jak poza tym stanem, ale nie jestem tak naprawdę chyba dobrym przykładem na to, jak powinna wyglądać ciężarna kobieta. Zawsze lubiłam luźny styl i w błogosławionym stanie to się wcale nie zmieniło!
"Nie podobam się mężowi w ciąży?!"
Przyznam, że mój mąż nieco mnie zaskoczył, gdy kilka tygodni temu zapytał mnie wprost, czemu nie ubieram się bardziej seksownie i na czasie, bo przecież ciąża to nie jest choroba i nie muszę zatracać siebie w tym stanie... Mam wrażenie, że on nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jak wygląda bycie w ciąży i że wiele ubrań po prostu jest na tyle niewygodnych, że najlepiej jest wskoczyć w luźną sukienkę lub dresy, które w żaden sposób nie przeszkadzają w wykonywaniu podstawowych czynności.
Wszystko zaczęło się od tego, gdy przygotowywałam kreację na Sylwestra, ponieważ szliśmy do znajomych na domówkę i chciałam postawić na coś wygodnego, ale też w miarę eleganckiego i znalazłam fajną sukienkę o luźnym kroju w sieciówce. Ta opcja wydawała mi się dobrym rozwiązaniem! Byłam na zakupach sama, dlatego nie konsultowałam wyboru z Jarkiem, ale po przyjściu do domu zauważyłam, że stylizacja kompletnie mu nie pasuje i zasugerował, żebym ją oddała i wymieniła na coś bardziej seksownego.
"Mam ubierać się bardziej seksownie w ciąży?!"
Kompletnie nie rozumiałam jego prośby i wydawała mi się ona dość absurdalna, ponieważ do tej pory nie zwracał uwagi na to, jak się ubieram, a wręcz miałam wrażenie, że po prostu go to nawet nie interesuje, a teraz nagle, gdy jestem w ciąży, zapragnął, żebym ubierała się bardziej ponętnie i podkreślała ciało, a w ciąży przytyłam prawie 20 kg. Zapytałam Jarka wprost, dlaczego tak nagle zmienił zdanie o moim wyglądzie, a on odparł, że na Instagramie zaczął obserwować różne konta młodych mam i zauważył, że w ciąży ubierały się zdecydowanie lepiej ode mnie.
Zabolało mnie, to bo starałam się ze wszystkich sił, żeby mieć energię na to, aby chodzić na randki i opiekować się domem, a przyznam szczerze, że ciąża nie jest to jeden z moich ulubionych stanów. Oczywiście postaram się zmienić nieco garderobę na te ostatnie tygodnie ciąży, ale nie wydaje mi się, aby to był jakiś mus i bardziej wolałabym, żeby mój partner po prostu zrozumiał to, że się źle czuję w obcisłych stylizacjach...