"Mój facet wyżera mi wszystko z lodówki, a sam nic nie kupi! Co za sknera!"

"Mój facet wyżera mi wszystko z lodówki, a sam nic nie kupi! Co za sknera!"

"Mój facet wyżera mi wszystko z lodówki, a sam nic nie kupi! Co za sknera!"

Canva

"Maciek spędził ze mną noc. Obudził mnie rano szelest papierków w kuchni. Kiedy poszłam zobaczyć, co się dzieje, oniemiałam. Maciek siedział przy stole i dojadał właśnie resztki jajek, które zostawiłam sobie na śniadanie. – Dzień dobry kochanie, coś masz pusto w tej lodówce, może skoczysz do sklepu po zakupy? – myślałam, że oszaleję."

Reklama

Romantyczny i nierozważny

Maciek to prawdziwy lekkoduch. W dodatku z dużym apetytem. Oboje jesteśmy na ostatnim roku studiów. Ja studiuje zarządzanie, on filologię polską. Ma zamiar zostać pisarzem. Ale nic jeszcze z tego co wiem, nie wyszło spod jego pióra. Głównym zajęciem Maćka jest dobra zabawa. Twierdzi, że powinniśmy korzystać z życia studenckiego, póki trwa. Może to właśnie mnie w nim zaintrygowało. Ja zawsze byłam zalękniona i ułożona. Mam od dwóch lat stabilną, ale niczym niewyróżniającą się pracę w urzędzie.

Maciek za to ma wielkie aspiracje i plany, no i jest bardzo zabawny i świetny w łóżku. Jednak jest pewna rzecz, która doprowadza mnie do szału. Maciek nie mieszka jeszcze ze mną, żyje w akademiku. Dlatego, kiedy do mnie przychodzi, nie jest w stanie oderwać się od lodówki. Ja nie zarabiam wiele, więc mam wszystko wyliczone. Raz w tygodniu robię skrupulatną listę zakupów i idę do sklepu. Jedzenie jest tak obliczone, żeby starczyć na cały tydzień.

Mężczyzna je steka Canva

Atak głodomora

Mój system przestał jednak funkcjonować, od kiedy zaczęłam zapraszać Maćka do mojej kawalerki. Kiedy nie przyjdzie, musi zawsze coś wygrzebać z lodówki. Już mu tyle razy tłumaczyłam, że nie stać mnie na jedzenie dla siebie i dla niego więc jak przychodzi, to niech przynosi swoje jedzenie. Zawsze mi obiecuje, że tak będzie, ale nigdy tak nie jest. Może dwa razy przyniósł paczkę chipsów, która i tak potem zjadł sam.

Sytuacja mnie przerosła, kiedy był koniec miesiąca i zrobiłam zakupy za ostatnie pieniądze. Zaprosiłam Maćka na noc, a rano obudził mnie szelest opakowań. Wstałam, weszłam do kuchni i oniemiałam. Maciek siedział przy stole i zjadał resztki jedzenia z lodówki. Z ostatnich trzech jajek, które miały wystarczyć na trzy kolacje, zrobił sobie jajecznicę, do tego pożarł pomidorki koktajlowe, paprykę i całą bagietkę. Z żalem patrzyłam, jak ostatni kawałek bułeczki znika w jego paszczy.

Cześć kochanie, jak się spało? Coś masz pusto w tej lodówce, może skoczysz po zakupy? No i co ta bagietka taka sucha…

- wymamrotał, a z napchanych ust leciały mu na ziemię okruchy.

Załamana wywaliłam go z domu. Chyba już wolę być sama, ale mieć co zjeść, niż zapraszać do domu darmozjada!

08

Te siostry nie mogą bez siebie żyć. Śpią w jednym łóżku z mężem jednej z nich. Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/brookeringg
Reklama
Reklama