"Tyję z powietrza. Każdy mówi, żebym mniej jadła, a ja naprawdę jem jak ptaszek. Nikt mi nie chce pomóc"

"Tyję z powietrza. Każdy mówi, żebym mniej jadła, a ja naprawdę jem jak ptaszek. Nikt mi nie chce pomóc"

"Tyję z powietrza. Każdy mówi, żebym mniej jadła, a ja naprawdę jem jak ptaszek. Nikt mi nie chce pomóc"

CANVA

"Zacznę od tego, że zawsze byłam zgrabna. Jadłam, ile chciałam, a waga ani drgnęła. Ostatnie lata to jakiś koszmar. Przytyłam i nie mogę schudnąć. Lekarz ciągle mówi, żeby mniej jadła i zadbała o siebie, bo wyniki coraz gorsze. Mąż to już w ogóle, szkoda słów. W nikim nie mam wsparcia. Jem jak ptaszek, a i tak nic to nie daje".

Reklama

Kiedyś byłam prawdziwą laską!

Zawsze należałam raczej do typu "lasek". Byłam zgrabna, miałam powodzenie u facetów. Totalnie nie rozumiałam, jak można być grubym. To dlatego, że jadłam normalnie, nie miałam zbyt wiele ruchu, a  byłam szczupła.

W szkole średniej miałam przyjaciółkę, która była na ciągłej diecie. Ile razy słyszałam od niej:

Gdybym jadła tak jak Ty, byłabym, jak szafa trzydrzwiowa z lustrem.

Przyznam się, że nie wierzyłam w te jej diety. Skoro ja jadłam normalnie i byłam fit, to ile ona musiała podjadać potajemnie, żeby tak wyglądać. Głupia i młoda byłam. Wydawało mi się, że skoro ja mogę, to każdy powinien.

Moja sylwetka zaczęła się zmieniać na studiach. Od kiedy zaczęłam brać pigułki antykoncepcyjne, wszystko mi się rozchwiało. Niepostrzeżenie przybrałam kilka kilogramów. Szczęśliwie nie wyglądało to najgorzej, po prostu wyglądałam bardziej kobieco.

W kolejnych latach nie mogłam już tak bezkarnie jeść. Każde szaleństwo odbijało się na mojej figurze. Zmieniła mi się przemiana materii i coraz dalej było mi do dawnej laski.

Wpadłam w kołowrotek diet. W zasadzie tkwię w nim po dziś dzień. Jem jak ptaszek, a waga ani drgnie.

Kobieta w białym t-shircie CANVA

Nie mogę schudnąć

Prawdziwa tragedia zadziała się po ciążach. Mówiąc wprost, roztyłam się i totalnie nie mogę tego zaakceptować. Mój mąż też nie ukrywa, że mu to przeszkadza. Jak mnie pokochał, byłam zgrabna i w niczym nie przypominałam tej otyłej kobiety z pokaźnym brzuszkiem.

Starałam się coś z tym zrobić. Mój lekarz kompletnie mi nie pomógł. Dla niego było pewne, że za dużo jem. Radził tylko, żeby odstawić słodycze i zmniejszyć porcje. Łapałam się każdej rady i naprawdę wdrożyłam w życie te zmiany.

Jem bardzo mało, a i tak każdy wyśmiewa się, że za dużo w siebie ładuję. Nikt mi nie wierzy, że jem jak ptaszek. Skoro mam taki rozmiar, to muszę się obżerać. Czasem robi mi się nawet słabo. Myślę, że to z głodu.

Na śniadanie piję kawę. Koło południa jem kanapkę. Obiadu trochę skubnę. Dopiero wieczorem mam czas i ochotę i wtedy faktycznie jem więcej. Jakby zebrać wszystko, co jem w ciągu dnia, to nawet nie będzie połowa tego, co kiedyś, a waga nawet nie drgnie.

Nikt nie chce mi pomóc. Żadna dieta mi nie pomogła, a rady lekarza, jak widać, są do bani. Jestem załamana i przede wszystkim jestem z tym wszystkim sama.

Gruba Asia

 

Dagmara Kaźmierska pokazała dziewczynę Conana. Sylwester u "królowej" wjechał na bogato! Zobacz w galerii.
Źródło: instagram.com/queen_of_life_77
Reklama
Reklama