"Moja żona w święta przytyła 3 kilo. Najgorzej to nie umieć się pohamować. Przegięcie!"

"Moja żona w święta przytyła 3 kilo. Najgorzej to nie umieć się pohamować. Przegięcie!"

"Moja żona w święta przytyła 3 kilo. Najgorzej to nie umieć się pohamować. Przegięcie!"

CANVA

"Aśka na co dzień trzyma dietę. Powiem szczerze, musi! Ma tendencje do tycia i gdy tylko sobie pofolguje od razu widać efekty. W święta grubo przesadziła. Weszła na wagę, a tam +3 kilo. Zwracałem jej uwagę przy stole, ale jak grochem o ścianę. Od razu ma inny brzuch. Chodzi taka wzdęta. Najgorzej to nie mieć umiaru!"

Reklama

Moja żona ma tendencje do tycia

Poznaliśmy się z Asią na siłowni. Ona była nastolatką o lekkich krągłościach, ja uwielbiałem sport i miałem raczej posturę lekkoatlety. Gdy zobaczyłem ją po raz pierwszy, nie wpadła mi w oko. Nie mój typ.

Z chłopakami z lekkim uśmiechem obserwowaliśmy jej poczynania. Widać, że chciała coś zrobić, ale nie bardzo miała pojęcie o ćwiczeniach. Była taka nieporadna. Przychodziła na siłownię sama, regularnie co trzy dni. Ja byłem tam stałym bywalcem. Jak nabrała śmiałości, zaczęła się do mnie uśmiechać. Czemu miałby nie odpłacić tym samym?

Po czasie Asia nadal byłą dość nieporadna. Mimo potu wylanego na siłowni dalej też sporo brakowało jej do ideału. W końcu zebrała się na odwagę i zagadała. Oczywiście rozmawialiśmy jedynie na temat ćwiczeń. Na jej prośbę pokazałem jej kilka technicznych kwestii i trochę ją poinstruowałem. Z czasem stałem się takim jej instruktorem i wspólnie pracowaliśmy nad jej sprawnością. Dla mnie nadal była tylko koleżanką z siłowni. Z czasem jednak zaczęła dawać mi do zrozumienia, że wpadłem jej w oko. Umówiliśmy się kilka razy i zaiskrzyło. Jesteśmy po ślubie i nadal się kochamy.

Nogi osoby stojącej na wadze CANVA

Żona przytyła w święta 3 kilo

Ja bardzo dużo ćwiczę i mogę naprawdę dużo zjeść. W zasadzie wiem, że jestem w stanie spalić wszystkie kalorie. Kocham sport i to dla mnie przyjemność. Moja żona owszem ćwiczy, ale widać, że robi to przez rozum. Nie ma takiej wrodzonej smykałki do ruchu. Niestety to widać. Zawsze jak odpuści, odbija to się na jej wadze.

Joasia w ciąży strasznie przybrała, ale wiadomo w ciąży to normalne. Sporo pracy kosztowało nas, żeby wróciła do normalnego rozmiaru. No może skóra już nie ta, ale waży prawie tyle, co przed ciążą. Super, że potrafi się odchudzać, ale nie rozumiem, czemu dopuszcza do takich skoków wagi. No dla mnie to bez sensu. Trzeba na bieżąco dbać o te sprawy.

Na święta mocno ją poniosło. Już przy stole odezwałem się, że chyba sobie przesadnie folguje, bo naprawdę straciła umiar. Normalnie to je może 1/3 tego, co przez te 3 dni. A tu tyle ciężkostrawnych rzeczy i strasznie przesadzała ze słodkim. U nas w domu rzadko są ciasta i cukier, a tu spróbowała wszystkich.

Rano na wadze było plus 3 kilo. No po takiej dawce kalorii to nic dziwnego. Wiem, że teraz żałuje i wie, że to było przegięcie. Nie umiem jakoś wytłumaczyć jej, że musi wypracować swoje nawyki i trzymać się ich niezależnie od okazji. Znowu będzie zaciskać pasa kilka tygodni, żeby odkupić te trzy dni szaleństwa. To przegięcie!

Mąż Asi

Agnieszka Woźniak-Starak odsłania "anorektyczne" nogi. Dacie wiarę, że ma aż 190 cm wzrostu?! Zobacz w galerii.
Źródło: instagram.com/aga_wozniak_starak
Reklama
Reklama