Poprowadziła lekcje online przed marketem. Miała ważny powód, który uczynił z niej bohaterkę

Poprowadziła lekcje online przed marketem. Miała ważny powód, który uczynił z niej bohaterkę

Poprowadziła lekcje online przed marketem. Miała ważny powód, który uczynił z niej bohaterkę

Canva

Rekordy popularności bije nagranie z nauczycielką z Kijowa, która poprowadziła lekcje online pod marketem, bo tylko tam było to możliwe. Internauci ogłosili ją "bohaterką".

Reklama

Poprowadziła lekcje online na dworze przy markecie

Z wiadomych powodów mieszkańcy Ukrainy mają kłopoty z dostępem do sieci energetycznej, a także do bieżącej wody oraz prądu. Często dochodzi do sytuacji, w której w całym mieście prąd jest tylko na kilku ulicach. Pozostali mieszkańcy państwa, jeśli chcą skorzystać z energii elektrycznej, wody lub się ogrzać, muszą udać się do specjalnie do tego przeznaczonych miejsc.

Niektórzy jednak potrafią sobie poradzić nawet w tak niesprzyjających warunkach. Wzorem do naśladowania jest nauczycielka, która prowadzi lekcje online. Kobieta w naprawdę mroźną pogodę postanowiła poprowadzić zajęcia pod jednym z hipermarketów. To był jedyny sposób na to, aby zajęcia się odbyły, bo tylko tam dostępny był generator z prądem i internetem.

Internauci ogłosili nauczycielkę bohaterką

Nagranie, na którym widać kobietę, która stara się prowadzić zajęcia, bije rekordy popularności na Twitterze. Internauci są pod wrażeniem zachowania kobiety i nazywają ją "bohaterką dnia z Ukrainy".

Nauczyciele, jesteście wspaniali. Proszę tylko połowę twojej energii dla naszych nauczycieli w moim państwie. Nie są w stanie prowadzić lekcji online nawet w swojej ciepłej klasie

Inni zauważają natomiast, że skoro naród ukraiński jest tak silny, to z pewnością wygra wojnę z rosyjskim najeźdźcą. Gratulacje i słowa otuchy dla bohaterskiej Ukrainki spływają z całego świata.

Przykład odpowiedzialności i poświęcenia. Ludzie są tak szybko zdolni do adaptacji... Potrzeba nam więcej takich nauczycieli, jak ona

Przerażeni Ukraińcy uciekają po ataku Rosji!
Źródło: DANIEL LEAL/AFP/East News
Reklama
Reklama