"Zrezygnowałam ze swojego życia dla faceta, a on mnie zdradził. Muszę zaczynać wszystko od nowa"

"Zrezygnowałam ze swojego życia dla faceta, a on mnie zdradził. Muszę zaczynać wszystko od nowa"

"Zrezygnowałam ze swojego życia dla faceta, a on mnie zdradził. Muszę zaczynać wszystko od nowa"

Canva

"Kiedy po raz pierwszy powiedział o przeprowadzce do małej miejscowości, nie byłam zachwycona. Ale nigdy wcześniej nie spotkałam mężczyzny, który by mi tak wyznawał miłość. Dlatego zgodziłam się, i zostawiłam wszystko za sobą, żeby tylko z nim być. To była największa pomyłka w moim życiu".

Reklama

Piękny sen o miłości

Karola poznałam, mając 30 lat. To była moja pierwsza prawdziwa miłość. Wcześniej trafiali się faceci, ale nic dla mnie nie znaczyli. Przelotne romanse, zwykłe znajomości. Nie wiedziałam co to miłość, ale marzyłam o niej. Nocami wyobrażałam sobie, że mam przy sobie mężczyznę, który bezgranicznie mnie kocha za to, jaka jestem, z którym mogę być szczera i nie udawać, przy którym nie muszę nakładać makijażu i mogę czuć się piękna. Do którego mogę się przytulić, kiedy będzie mi źle.

Wszystko to wydawało się tylko pięknym snem, póki nie spotkałam Mikołaja. Natychmiast wpadł mi w oko. Był wysoki, dobrze zbudowany i miał szelmowski uśmiech. Spotkaliśmy się na imprezie u koleżanki. Od razu do mnie podszedł i zaczęliśmy rozmawiać. Szybko okazało się, że nie możemy się od siebie odkleić. Po kilku tygodniach znajomości szalałam ze szczęścia. Oto moje marzenia się spełniają! Nie mogłam w to uwierzyć – czułam się jak bohaterka komedii romantycznej.

Mikołaj codziennie z rana pisał do mnie czułe wiadomości, często wysyłał kwiaty. Szybko zakochałam się po uszy. Dlatego, kiedy zaproponował, żebyśmy zamieszkali razem, prawie oszalałam ze szczęścia. Nie sądziłam jednak, że ma na myśli swoją rodzinną miejscowość – małe, szare miasteczko, gdzie nic nie było. Oboje żyliśmy w Warszawie, więc myślałam, że chce zamieszkać ze mną tutaj.

Słuchaj skarbie, właśnie dostałem wypowiedzenie z pracy, a wynajem mieszkania w Warszawie kosztuje krocie. Daj spokój, przenieśmy się i zacznijmy nasze nowe wspólne życie

- powiedział, tuląc mnie do siebie.

Kobieta opiera się o rączkę walizki Canva

Duże ryzyko, duże rozczarowanie

Z jednej strony poczułam dreszcz podniecenia, a z drugiej niepokój. W końcu znaliśmy się zaledwie 3 miesiące, a ja miałam tu dom, pracę, znajomych i rodzinę… Serce jednak wygrało nad rozumem. W pracy umówiłam się, że będę na razie zdalnie pracować, pożegnałam się z przyjaciółkami i zdałam mieszkanie, w którym żyłam ostatnie kilka lat. Nie powiem, łezka zakręciła mi się w oku, jednak od razu pomyślałam o uśmiechu Mikołaja – że będę go miała teraz dla siebie przez cały czas – i zrobiło mi się trochę lepiej.

Pierwsze miesiące w nowym domu były koszmarem. Nie było tam barów, kin, teatrów. Nie było nawet gdzie pójść i pospacerować. Pracowałam cały dzień z domu, a wieczorami nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, bo nie miałam tu żadnych znajomych. Mikołaj coraz częściej wychodził i późno wracał. Twierdził, że szuka pracy. Pewnego razu, kiedy poszedł spać, zajrzałam do jego telefonu. Stanęło mi serce.

Kociaku, dziękuję za spotkanie. Długo nie zapomnę smaku twoich ust

- taki sms widniał w telefonie mojego ukochanego.

Musiałam sprawdzić trzy razy, żeby upewnić się, że to nie pomyłka. Niestety, wiadomości było więcej. Byłam totalnie oszołomiona. Usiadłam w łazience i nie byłam w stanie się ruszyć. W końcu doszłam do wniosku, że wyjście jest jedno. Następnego dnia rano, kiedy wyszedł do pracy, wstałam, spakowałam swoje rzeczy i wróciłam do domu.

Doda ostro o zdradach Majdana. W galerii stare zdjęcia pary
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama