"Dziad wymienił mnie na młodszy model po 18 latach małżeństwa. Jak on mógł?!"

"Dziad wymienił mnie na młodszy model po 18 latach małżeństwa. Jak on mógł?!"

"Dziad wymienił mnie na młodszy model po 18 latach małżeństwa. Jak on mógł?!"

Canva

"Co prawda od dłuższego czasu nam się nie układało, jednak czerwona lampka zapaliła mi się, dopiero gdy z coraz większym uwielbieniem zaczął opowiadać w naszym domu o swojej nowej sporo młodszej koleżance z pracy. Była kompletnie inna niż ja — spokojna, poukładana, a ja to wulkan energii. Na początku więc nie czułam zagrożenia. Ale w końcu on to zrobił — ten stary zgred porzucił mnie dla tej dziuni! Nigdy sobie z tym nie poradzę! Nie wiem, co on w niej widzi!"

Reklama

Miłość ze studiów

Ja i Mirek poznaliśmy się jeszcze na studiach. Nigdy nie byłam grzeczną dziewczynką. Uwielbiałam się wyróżniać, lubiłam wyraziste stroje, czy fryzury i nie dawałam sobie w kaszę dmuchać. To dlatego większość facetów się mnie po prostu bała. Dla większości facetów byłam wyzwaniem, bo potrafiłam ostro im odpowiedzieć i nie trzymałam języka za zębami. Faceci chcieli mnie zdobyć, żeby udowodnić sobie swoją męskość, ale po kilku randkach zazwyczaj uciekali, gdzie pieprz rośnie.

Mirek był inny. Nieśmiały chłopak, zawsze siedział w ostatnim rzędzie. Przystojny, choć dość skromny i nierzucający się w oczy. Mirek jako jedyny się mnie nie bał, dlatego właśnie mnie zaintrygował. To ja go poderwałam. Najzwyczajniej w świecie podeszłam do niego po zajęciach i go zagadnęłam. Podobało mi się, jak patrzył na mnie pewnie tymi swoimi wielkimi niebieskimi oczami.

Wkrótce zostaliśmy parą. Byliśmy dość popularni na wydziale. Wszyscy wokoło randkowali na całego, tworzyli związki, by za chwilę z hukiem się rozstać, a my wiernie trwaliśmy przy sobie. Dziś widzę, że Mirek się nie wyszalał na studiach, więc może to dlatego... Ale wtedy byłam szczęśliwa. Wydawało mi się, że Miro też.

Mirek dawał mi to, czego najbardziej potrzebowałam, czyli spokój. Ja emocjonalna, rozwydrzona, a on oaza spokoju, niedający się ponieść emocjom. Wtedy byłam pewna, że tworzymy parę idealną i doskonale się uzupełniamy właśnie dzięki swoim przeciwieństwom.

Ja dzięki związkowi z nim trochę się uspokoiłam, a on stał się bardziej wygadany. Byłam pewna, że oboje zyskujemy i stajemy się coraz lepsi dzięki sobie. Dziś myślę, że przez związek z nimi, za bardzo się utemperowałam... Czasem on wręcz drażnił mnie tym swoim spokojem. Nie ukrywam, że czasem wolałabym rzucić talerzem i dać wyraz emocjom, a on wszystko kalkulował na chłodno.

Dziad wymienił mnie na młodszy model po 18 latach małżeństwa

Niemal od razu, gdy skończyliśmy studia, wzięliśmy ślub. Wkrótce na świecie pojawiły się nasze dzieci. Gdy urodził się nasz pierwszy syn Mateusz, Miro dostał propozycję intratnej pracy. Było dla mnie oczywiste, że ja siedzę w pieluchach, więc teraz jest czas męża i niech rozwija karierę, a ja go "dogonię".

Ale tak się nie stało. To ja poświęciłam dla niego swoją karierę, postawiłam siebie i swój rozwój na drugim miejscu, jak nie na ostatnim miejscu.

Gdy urodziła się Marysia, powiedziałam "basta". Teraz jest mój czas! Od razu po porodzie, powiedziałam, że tym razem szybko wracam do pracy! Marysia poszła do żłobka, a dodatkowo zatrudniliśmy nianię. Mirek kręcił nosem, że po co to wszystko, przecież on zarabia wystarczająco, powinnam siedzieć z dziećmi.

Ale ja wiedziałam, że teraz jest mój czas! Byłam już po 30-stce i dotarło do mnie, że kiedy, jak nie teraz! Znalazłam pracę w ukochanym zawodzie i wreszcie czułam, że wracam do życia! Pieluchy i niańczenie dzieci, to nie było dla mnie prawdziwe życia!

Mąż jednak, zamiast się cieszyć z mojego szczęścia, coraz bardziej był niezadowolony, a ja czułam, że coraz bardziej się od siebie oddalamy. On coraz więcej czasu spędzał w pracy. Gdy pytałam, co u niego w firmie, zbywał mnie półsłówkami i stwierdzał, że i tak nie zrozumiem, bo pracuję w innym zawodzie!

Z czasem chemia między nami już opadła, a ja widziałam, że coraz częściej irytuję własnego męża i przestałam być dla niego atrakcyjna jako osoba! Nagle przestałam mu imponować. To, co uważałam, za swoja największą zaletę — wyrazistość i emocjonalność — nagle jemu zaczęły przeszkadzać! Mimo wszystko wydawało mi się, że tworzymy w miarę zgraną parą i jakoś potrafimy się dogadać.

kobieta, mężczyzna w biurze Canva.com

Jednak jakiś czas temu Miro poznał w robocie młodą asystentkę. Zapewniał mnie, że to tylko koleżanka z pracy. Na początku mi nawet o tej wrednej Zuzce opowiadał i wyrażał się o niej z podziwem. Że ma zaledwie 24 lata, a już jest taka mądra i poukładana, zupełnie nie jak dziewczyny w jej wieku. Że w tak młodym wieku już ma gotowy plan na życie zawodowe.

Ja też miałam, ale urodziłam dzieci i poświęciłam swoją karierę dla ciebie!

- wtrąciłam, ale udawał, że tego nie usłyszał.

Wkrótce jednak Miro zamilkł i przestał mi już mówić o "Zuzieńce". Stał się coraz bardziej zamknięty i coraz częściej wybywał na jakieś kolacyjki biznesowe. Raz nawet wrócił po północy kompletnie pijany i pachniał damskimi perfumami! Na jego marynarce znalazłam czarny włos, a przecież ja jestem blondynką. Wypomniałam mu to, ale twierdził, że to jego szefowa jest brunetką i to pewnie jej włos.

W końcu nadszedł ten dzień, którego nigdy nie zapomnę. Wyjechałam z dziećmi na weekend nad morze. Miro nie chciał, bo twierdził, że jest zarobiony. Jednak w trakcie mojego mini urlopu rozmawialiśmy przez telefon jakby nigdy nic, a więc moja czujność została uśpiona.

Gdy wróciłam do domu, od razu wydał mi się dziwnie pusty. Nagle spostrzegłam, że Miro zabrał wszystkie swoje rzeczy — z naszej małżeńskiej szafy zniknęły jego markowe garnitury, z szafki łazienkowej jego kosmetyki. Może to i dobrze, bo sama bym je wyrzuciła na śmietnik!

Wkrótce stało się dla mnie jasne! Nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Ten dziad rzucił mnie z dnia na dzień, bez żadnego ostrzeżenia!

Gdy tylko się dowiedziałam, wpadłam w furię! Próbowałam dzwonić do męża, ale on nawet nie miał odwagi odebrać telefonu! Ten psi zwis tylko napisał mi SMS-a, że od dawna nam się już nie układało i on chce rozwodu! Odtąd rozmawiamy ze sobą już tylko przez prawników!

Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że ten p**** dziad wprowadził się do tej szczylówy z jego pracy! Nie mogę się pozbierać! Ten stary dziad wymienił mnie na młodszy model po 18 latach małżeństwa! Nie mogę w to uwierzyć!

Nigdy się z tym nie pogodzę! Nigdy mu tego nie wybaczę! Nie wiem naprawdę, jak mam teraz żyć! Jak on mógł mi okazać taki brak szacunku?

Załamana porzucona żona

69-letni David Hasselhoff całuje młodszą o prawie 30 lat żonę na ściance i chwali się botoksem. Dobrze wygląda? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama