"Sąsiadka jest bardzo głośna w sypialni. Mam już dość jej wrzasków i jęków"

"Sąsiadka jest bardzo głośna w sypialni. Mam już dość jej wrzasków i jęków"

"Sąsiadka jest bardzo głośna w sypialni. Mam już dość jej wrzasków i jęków"

CANVA

"Córka ostatnio zapytała, czemu nasza sąsiadka często płacze i krzyczy. Chciałam powiedzieć, że to krzyk rozkoszy... Co za bezwstydna baba. Moja sąsiadka nie ogranicza się w łóżku. Super, że jest jej dobrze, ale nie musi o tym wiedzieć całe osiedle. Mieszkam pod nią i mam wszystkie jej numerki na żywo. Powoli mam tego dość!"

Reklama

Sąsiedzi są bardzo głośni w sypialni

Wprowadziłam się na to osiedle już rok temu. Mieszka tu sporo emerytów i przede wszystkim jest cisza i spokój. Obok jest park i plac zabaw. Atrakcyjne m 4 to był strzał w dziesiątkę.

Mam dwójkę dzieci, wcześniej cisnęliśmy się w dwóch małych pokoikach, teraz każdy ma swoją przestrzeń. Choć to blok z wielkiej płyty dla nas jest prawie idealny.

Osiedle jest wyjątkowo spokojne. Moje pociechy mają rówieśników i sporo bezpiecznych miejsc do biegania po dworze. Lokalizację uatrakcyjnia też park, który jest dosłownie rzut beretem.

Nade mną mieszka singielka. Nigdy nam jakoś nie przeszkadzała. Sami byliśmy młodzi, więc przymykamy oczy na jej imprezy. Fakt, czasem lubi zabalować, ale to sporadycznie i tylko w weekendy. Nawet jak w środku nocy dudni muzyka nie czepiamy się.

Jedyne co nam zaczęło przeszkadzać to jej nocne igraszki. Tam to się dzieje!

Kobieta siedzi na skraju łóżka z głową schowaną w dłoniach, w tle leżący w łóżku mężczyzna CANVA

Mam już dość tych jęków i krzyków

Kto mieszka w bloku z wielkiej płyty, doskonale wie, jak wszystko się niesie. Trzy piętra niżej sąsiedzi wiedzą, kiedy korzysta się z toalety. No nic na to nie można poradzić. Sama wiem, jak jest i staram się nie czepiać.

Jakieś pół roku temu z góry zaczęły dochodzić jęki, stęki i te sprawy. Cieszę się, że sąsiadka czuje się swobodnie w swojej sypialni, ale mogłaby trochę pomyśleć o innych. Mieszkamy w jednym pionie i przyznam, że jej "szczyty" są dla mnie krępujące.

Alina nie ma nikogo na stałe, ale prowadzi bardzo intensywne życie towarzyskie. Kiedyś tak nie było, ale przez ostatnie miesiące naprawdę się rozkręciła. Jej łóżkowe podboje nie dają mi spać! Ta kobieta nie ma w sobie za grosz wstydu. Latem otwierała okna i reszta osiedla miała spektakl.

Najgorzej, że to słyszą dzieci. Ostatnio moja córka zapytała:

Mamuś, co się dzieje z Panią Alinką, że ona tak często płacze i krzyczy.

Oboje z mężem aż zesztywnieliśmy. Okazuje się, że głośnych uniesień sąsiadki słuchają też nasze dzieci. To już przegięcie. Zbieram się, żeby z nią porozmawiać, ale z jej podejściem wątpię, że to w ogóle cokolwiek da...

Wiem, że każdy ma prawo robić w swoim mieszkaniu, co mu się podoba, ale bez przesady. Trochę przyzwoitości! Jej uniesień słucha pół osiedla, w tym niewinne dzieci!

Oburzona Sąsiadka

Reklama
Reklama