„Mąż i teściowa namawiają mnie, abym zwolniła się z pracy i została kurą domową...”

„Mąż i teściowa namawiają mnie, abym zwolniła się z pracy...”

Od zawsze miałam świadomość tego, że w męskim środowisku uchodzę kobietę twardo stąpającą po ziemi, która zawsze ma swoje zdanie i nie boi się ryzykować. Gdy ja i Karol jeszcze ze sobą chodziliśmy, to wielokrotnie mydlił mi oczy tym, że właśnie za to twarde podejście do życia oraz niezależność podziwia mnie najbardziej. Jak sam wtedy zaznaczał, nie mógłby się związać z kobietą, która siedzi w domu i nie rozwija się na żadnej płaszczyźnie.

Może spektakularnej kariery nie zrobiłam, bo pracuję w oddziale banku. Moja pensja nie znaczy aż tak dużo w domowym budżecie, ale cieszę się z tego, że zarabiam trochę grosza i przede wszystkim lubię tę pracę, lubię kontakt z ludźmi i sam fakt, że każdego dnia mogę się ładnie ubrać i pomalować.

To z kolei nie wszystkim się podoba, z czym muszę się męczyć już od kilku dobrych miesięcy. Mąż i teściowa namawiają mnie, abym zwolniła się z pracy i została kurą domową, która całkowicie poświęci się dziecku. To, że nasz syn ma już 8 lat i jakoś sobie z tym wszystkim radzimy, nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

canva.com

„Teściowa uważa, że pracująca kobieta uwłacza mężowi”

Matka mojego męża cały czas deklarowała się, że nam pomoże i spokojnie mogę wrócić do pracy, jak tylko Oliwierek trochę podrośnie. Teraz widzę, że nie bardzo jej to odpowiada i szuka dziury w całym. Teściowa uważa, że pracująca kobieta uwłacza mężowi, a jej syn zarabia na tyle dobrze, że ja nie muszę pracować. Trochę ją chyba poniosło, bo o ile jest matką Karola, to dla mnie wciąż jest obcą kobietą, która nie powinna się wtrącać do naszego życia.

Karol trzyma jej stronę i każdego dnia suszy mi głowę, że nie powinnam pracować, że nas na to stać. Najbardziej jednak nienawidzę, gdy on umniejsza mojemu stanowisku i zarobkom. Zarabiam grosze, ale są to moje pieniądze, to z nich mogę sobie kupić tampony, krem przeciw zmarszczkom, nowe ubrania czy kwiatki na imieniny dla nieukochanej teściowej, której chętnie powiedziałabym kilka słów prawdy.

Sama większość życia siedziała w domu, a i tak wiele domowych obowiązków musiał ogarniać teść, bo ona ma dwie lewe ręce...