"Synowa kolejny rok z rzędu nie złożyła mi życzeń na urodziny, a sama liczy na prezenty z byle okazji"

"Synowa kolejny rok z rzędu nie złożyła mi życzeń na urodziny, a sama liczy na prezenty z byle okazji"

"Synowa kolejny rok z rzędu nie złożyła mi życzeń na urodziny, a sama liczy na prezenty z byle okazji"

zdjęcie ilustrujące/Canva

Urodziny i imieniny bliskiej osobie to zdecydowanie dobra okazja do wysłania życzeń, a nawet wręczenia podarunku. Czy rzeczywiście jednak brak życzeń należy traktować jako objaw ignorancji?

Reklama

"Ja jestem nauczona, że starszym od siebie składa się zawsze życzenia"

Michał to mój jedyny syn, ale proszę sobie nie myśleć, że jest rozpieszczony. Odkąd tylko skończył technikum to pracuje na swoje utrzymanie. Zawsze pilnowałam, żeby dbał o porządek w domu, ale również ten w relacjach z innymi. Uczyłam mojego syna dobrych manier, a za takie uważam złożenie życzeń w dniu święta danej osoby, przywitanie się z sąsiadami oraz kulturalne zwracanie się do obcych osób. Myślałam, że to normalne i powszechne - jak się okazuje, wcale nie. Również jestem nauczona, żeby ukłonić się starszym, złożyć życzenia, kulturalnie podziękować lub przeprosić.

Paulina, która od 3 lat jest moją synową nie potrafi nawet złożyć urodzinowych lub imieninowych życzeń. Kiedy ją poznałam, myślałam, że jest lepiej wychowana, a jednak bardzo się pomyliłam.

"Mój syn jest zakochany, więc nie widzi jej wad"

Co tu dużo mówić. Mój syn jest zakochany, więc nie widzi wad swojej żony. On zresztą w zeszłym tygodniu z samego rana był z kwiatami, mini torcikiem i życzeniami. Tak podpytywałam, czy wpadnie z Pauliną na kolację, ale jak zwykle znalazł jej wymówkę, że ona późno wraca z pracy, że wstała raniutko i od razu pojechała do biura. Pomyślałam, że nawet mi na rękę, bo nie musiałam nic szykować specjalnego, szczególnie, że Paulina jest na specjalnej diecie bezglutenowej.

Nie sądziłam jednak, że moja synowa nie złoży mi nawet życzeń telefonicznie albo chociaż przez SMS-a. Specjalnie sama zadzwoniłam następnego dnia, zapytać jak się czuje i co u niej nowego. Pogadałyśmy kilkanaście minut, a tu dalej nic, więc wspomniałam o zaproszeniu na kolację, a ona bezczelnie powiedziała, że już Michał jej o tym mówił, ale bardzo późno wróciła do domu i nie miałaby siły na żadne spotkania. Nawet nie rzuciła od niechcenia jakiegoś frazesu "wszystkiego dobrego i dużo zdrowia". Zero. Według mnie to jest brak taktu. Piszę to, żeby zwiększyć świadomość młodych osób, że bycie kulturalną osobą naprawdę popłaca. A ja specjalnie zamierzam na urodziny Pauliny zawieźć tort i prezent - niech się wstydzi podwójnie!

Co zrobić, aby cieszyć się z małżeństwa? Jak uniknąć rozwodu? Te porady sprawią, że znów się w sobie zakochacie i docenicie! Zobacz galerię!
Źródło: unsplash.com
Reklama
Reklama