"Za tydzień mój rozwód. Tak bardzo nie chce pokazać mężowi swojego bólu"

"Za tydzień mój rozwód. Tak bardzo nie chce pokazać mężowi swojego bólu"

"Za tydzień mój rozwód. Tak bardzo nie chce pokazać mężowi swojego bólu"

CANVA

"Co zrobić, by tego dnia trzymać dumnie podniesioną głowę? Marek mnie zdradził. Okrutnie i z uśmiechem na twarzy oznajmił, że jest zakochany i ma mnie dość. Poniżył mnie i zranił. Za tydzień nasz rozwód. On nawet nie mrugnie, a ja boję się, że totalnie się rozsypię. Nie chcę dać mu tej satysfakcji i pokazać, że bez niego jestem wrakiem".

Reklama

Moje małżeństwo się rozpadło

Gdyby ktokolwiek 15 lat temu powiedział mi, że Marek potraktuje mnie jak niepotrzebną rzecz, wyśmiałabym go. Byliśmy parą z moich marzeń. Już od początku wiedziałam, że to ten jedyny.

Poznaliśmy się na studiach. Mój ukochany był zupełnie inny od tych facetów, których znałam. Szarmancki, uprzejmy i pełen klasy. Trudno było się nie zakochać. Do dziś mam przed oczami nasze pierwsze spotkanie. Czułam się przy nim jak księżniczka.

Ja takich facetów nie znałam. Otwierał mi drzwi, pomagał, był zawsze wtedy, gdy go potrzebowałam. Miałam takie wrażenie, że czyta w moich myślach. Był moją ostoją, a ja jego oazą.

Po  ślubie tworzyliśmy niesamowicie udane małżeństwo. Do czterdziestki prowadzaliśmy się za rękę i cmokaliśmy z czułością kilka razy dziennie. Przyjaciółki zawsze zazdrościły mi męża. Ja z dumą opowiadałam o naszym naprawdę udanym życiu.

Przeżyłam prawdziwy szok, gdy Marek nagle wypalił:

Anka, ja Cię już nie kocham. Przestałaś mnie pociągać, a na moje drodze pojawił się ktoś inny. Mam dość tego nudnego życia. Kiedyś wzbudzałaś we mnie prawdziwy ogień, teraz mam dość...

-moje małżeństwo skończyło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Kobieta z mężczyna skłóceni, w tle mężczyzna w garniturze CANVA

Za tydzień mój rozwód

W ogóle nie mogłam w to uwierzyć. To brzmiało jak kiepski żart. Mąż spakował się i wyprowadził. Miał wszystko przemyślane. Ja zostałam w pustym domu z rozszarpanym sercem.

Marek prawie od razu wystąpił o rozwód. Wiem, że zamieszkał z nową ukochaną. To, w jaki sposób poinformował mnie o odejściu, było okrutne. W niczym nie przypominał tego wspaniałego gentlemana, w którym się zakochałam. Był stanowczy i oschły. Nie oszczędzał mnie. Jego słowa jak ostrza dogłębnie mnie raniły.

Od tego czasu nie widzieliśmy się ani razu. Kontaktujemy się jedynie przez prawników. Za tydzień pierwsza i pewnie ostatnia sprawa rozwodowa. Z jednej strony wiem, jak wiele będzie mnie to kosztować, z drugiej nie chcę mu pokazać, że jestem wrakiem człowieka.

Od kiedy mąż ode mnie odszedł, totalnie straciłam wiarę w siebie. Minęło kilka miesięcy, a ja nadal nie umiem pogodzić się z tym, jak potraktował mnie ktoś, z kim byłam w tak szczęśliwym związku przez lata.

Ściska mnie w brzuchu na samą myśl o naszym spotkaniu. On ułożył sobie życie, zaczął wszystko od nowa, a ja? Ja siedzę i rozdrapuję rany.

Co zrobić, by tego dnia trzymać dumnie podniesioną głowę?

Anna

 

 

Filip Chajzer pokazał 25-letnią narzeczoną. Widać między nimi chemię!Zobacz!
Źródło: .instagram.com/filip_chajzer
Reklama
Reklama