"Nie mogę dogadać się z moją matką. Jestem już dorosła, a mam wrażenie, że nadal traktuje mnie jak dziecko"

"Nie mogę dogadać się z moją matką. Jestem już dorosła, a mam wrażenie, że nadal traktuje mnie jak dziecko"

"Nie mogę dogadać się z moją matką. Jestem już dorosła, a mam wrażenie, że nadal traktuje mnie jak dziecko"

Canva

"Moja mama zawsze była nadopiekuńcza. Ale kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, to jakoś mi to bardzo nie przeszkadzało. Teraz mam już 25 lat, a ona cały czas przynosi mi jedzenie i sprząta pod moją nieobecność. Doprowadza mnie to do szału!"

Reklama

Nadopiekuńcza matka

"Z mamą od zawsze byłyśmy bardzo związane. Podobno miałam kiedyś brata, ale urodził się przede mną i zmarł, jak był jeszcze malutki. Mama rzadko o tym opowiada, ale kiedyś, jak sprzątałyśmy stare dokumenty, znalazłam informację od lekarza, że Michałek umarł śmiercią łóżeczkową. Kilka lat później na świecie pojawiłam się ja.

Myślę, że to wydarzenie miało ogromny wpływ na moją matkę. Od kiedy pamiętam, całe życie się nade mną trzęsła. Mój tata przestał już to komentować. Żyje własnym życiem, schodzi rano do swojego warsztatu i tam dłubie – naprawia ludziom zegarki. Mama, od kiedy przeszła na emeryturę, nie daje mi spokoju.

Wydzwania każdego dnia, nawet kilka razy dziennie. Wypytuję, czy się ciepło ubrałam, czy zjadłam i co dzisiaj robiłam. Bardzo mnie to męczy. Nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć, bo moi znajomi mają normalnych rodziców. Nie mogłam już wytrzymać tej duszącej, matczynej miłości, i kiedy miałam 23 lata, wyprowadziłam się do wynajmowanej kawalerki, niedaleko naszego domu. Płaczom i histerii, że opuszczam rodzinne gniazdo, nie było końca. Ale w końcu musiała się z tym pogodzić. Tłumaczyłam, że będę blisko i będę wpadać.

Dwie kobiety w niebieskich bluzkach siedzą na kanapie Canva

Niepotrzebna pomoc

Jak się jednak okazało, nie przeszkodziło to mojej mamie w tym, aby prawie codziennie przychodzić pod moją nieobecność i grzebać mi w szafkach. Tyle razy już ją prosiłam, żeby tego nie robiła. Ostatnio doprowadziła mnie do szału. Przyszła w weekend, o godzinie 10 rano, bo myślała, że będę wtedy w pracy. A ja wzięłam wolne i zaprosiłam do siebie faceta z Tindera. Ależ była awantura!

Jak tylko zobaczyła mnie z nim w łóżku, wyszła, trzaskając drzwiami. Zaraz potem zaczęłam do mnie wypisywać sms-y, co ja robię ze swoim życiem i co to jest w ogóle za człowiek. Przecież ona mnie inaczej wychowała!

Po tej sytuacji przez pewien czas przestałam odbierać od niej telefony. Poszłam nawet do psychologa, bo nie radziłam sobie z tą sytuacją. Dowiedziałam się, że moja matka jest toksyczna. Ale niestety nie udało mi się jej namówić na wspólną terapię. Wręcz przyniosło to odwrotny skutek.

Dziecko, co się z tobą stało! Byłaś taką słodką dziewczyną, a wyrosłaś na taką wyrodną córkę. Nie tak sobie to wszystko wyobrażałam! I jeszcze teraz robisz ze mnie głupią i chcesz mnie ciągać po jakichś psychiatrach. Wstydziłabyś się!

- żachnęła się.

Mam wyrzuty sumienia, bo od tej pory rozmawiamy już dużo mniej. Ale z drugiej strony się cieszę. Nikt mi już w końcu nie wchodzi na głowę."

Britney Spears oskarża swoich rodziców: Oni mnie zabili. Zobacz galerię!
Źródło: AFP/EAST NEWS
Reklama
Reklama