"Ja też padłam ofiarą mobbingu. Szefowa zapominała przekazać mi ważne informacje. Ale najgorsze było potem"

"Ja też padłam ofiarą mobbingu. Szefowa zapominała przekazać mi ważne informacje. Ale najgorsze było potem"

"Ja też padłam ofiarą mobbingu. Szefowa zapominała przekazać mi ważne informacje. Ale najgorsze było potem"

Canva.com

"Mobbing to teraz takie modne słowo. Cóż, ja też go doświadczyłam. Ale był bardziej dotkliwy, bo zawoalowany. I tak, w moim przypadku też trwał latami, aż w w końcu przybrał na sile. Tolerowałam to, bo musiałam za coś wyżyć. Jak się objawiał? Choćby tak: szefowa zapominała przekazać mi ważne informacje potrzebne do pracy, przez co wychodziłam na nieprzygotowaną. Poza tym obgadywała mnie z innymi pracownikami i sugerowała, że za dużo zarabiam. Apogeum jednak nastąpiło w wakacje." 

Reklama

Ja też padłam ofiarą mobbingu

"Ale po kolei. Poszłam do pracy w reklamie pełna ideałów. Ładne modne biuro w centrum dużego miasta. Nic tylko pracować! Gdy poznałam swoją szefową, wydała mi się fajną babką. Młoda, wygadana, pełna energii pomysłów, które chciała realizować od razu. No po prostu ideał. Niestety z czasem zaczęły się schody.

Szefowa nie przebierała w słowach. Do stażystek potrafiła przy wszystkich obecnych powiedzieć, że są idiotkami, bo nie radzą sobie z powierzonymi zadaniami. Ale skąd miały sobie radzić - przecież nikt nie wytłumaczył im, jak mają pracować? Choć atmosfera w pracy zaczęła gęstnieć, starałam się dawać z siebie wszystko. Było mi przykro, gdy szefowa obrażała inne osoby, ale jej ostre słowa nigdy nie dotyczyły mnie. Przyznaję się bez bicia - milczałam, bo myślałam, że ja jestem bezpieczna.

pracownicy w biurze Canva

Pewnego razu usłyszałam, jak szefowa obgaduje przy innych mojego kolegę - sugerowała, że jest gejem, bo jeździ na wyjazdy fotograficzne z samymi mężczyznami. Nawet jeśli to prawda, to co jej do tego? Sugerowała też, że jest nieudacznikiem życiowym, bo w wieku 40 lat nie ma żony. Przy czym, gdy on był w biurze, była dla niego hiper miła jakby nigdy nic. To powinno wzmóc moją czujność. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałam.

Jednak z czasem zauważyłam, że szefowa mnie nie lubi. Zaczęło się to powoli, to był etap. Najpierw - Aneta - bo tak się nazywała, zaczęła pomijać mnie przy powierzaniu ciekawych zadań. Wszystkie bardziej kreatywne zadania powierzała nowym pracownikom. Cóż - myślałam, może chce ich sprawdzić. Z czasem to się nasilało. Gdy proponowałam jakieś nowe rozwiązania, krzywiła się. Raz krzyknęła na mnie przy innych pracownikach!

Po tobie więcej się spodziewałam!

Później krytykowanie mojej pracy przybrało coraz ostrzejszy wymiar. No i zaczęło się najgorsze - obgadywanie za plecami. Gdy przychodziłam do pracy, słyszałam, jak rozmowy cichły. Wiedziałam, że przed chwilą szefowa musiała mnie obgadywać tak samo, jak wcześniej obgadywała mojego kolegę. Nie mam pojęcia, co mówiła, ale zapewne takie same bzdury, jak o nim.

Widziałam, że w biurze szefowa stworzyła sobie grupę ulubieńców, a ja niestety do niej się nie dostałam. Pracowaliśmy nad nowym projektem, ja też byłam w niego zaangażowana. A mnie szefowa jakby nic zapominała przekazać najważniejszych informacji, przez co wychodziłam nie na nieprzygotowaną! No i do tego dochodziła niezdrowa zazdrość.

Szefowa zazdrościła mi wakacji

Podróże to moja pasja. Umiem wyszukiwać tanie połączenia, czy tanie wycieczki i dużo przy tym zaoszczędzić. Raz udało mi się znaleźć wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie za 1500 zł. Cały myk polegał na tym, że lot był z przesiadką w Londynie, ale dla mnie nocowanie na lotnisku to żaden problem. Gdy wróciłam z wakacji, szefowa była wyraźnie niezadowolona. Widziałam, jak się w środku gotowała, że ja poleciałam na Teneryfę, a ona nie! Zaczęła rozpowiadać pracownikom, że zarabiam za dużo i na to nie zasługuję.

W końcu przyszło coś, co przelało czarę goryczy. Podczas kolejnego lata już mi nie darowała. Nadszedł okres urlopów. Tamtego lata czekałam na niego, jak nigdy wcześniej. Wiedziałam, że bardzo potrzebuję odpoczynku. Do tej pory planowanie urlopów nie było problemem - po prostu mówiliśmy, kiedy bierzemy urlop z pewnym wyprzedzeniem i go braliśmy.

Jednak w tym roku okazało się to problemem! Chciałam zaplanować urlop, jak zawsze, ale okazało się, że wszystkie terminy są już zajęte! Szefowa stworzyła kalendarz z urlopami, jednak... zupełnie >zapomniała< mi o nim powiedzieć! Całe 2 miesiące były już zaplanowane, każdy pracownik wpisał sobie urlop, a dla mnie zabrakło już miejsca! Szefowa nie zgadzała się, by w danym momencie, więcej niż 1 pracownik był na urlopie, dlatego zabroniła mi wziąć urlopu.

Problem tylko w tym, że nie miałam pojęcia o istnieniu tego kalendarza! Gdy zapytałam Anetę, o co chodzi, wszystkiego się wyparła! Bezczelnie kłamała, że na pewno mi o nim powiedziała, a zaraz potem stwierdziła, że sama powinnam się interesować, skoro tak bardzo lubię podróżować w dalekie miejsca.

To przelało czarę goryczy. Pracowałam ciężko, ale zasługiwałam na urlop. Rzuciłam papierami. Zasługuję na lepszą pracę i szacunek do siebie. Szkoda życia na pracę z toksyczną szefową!"

Taki list wpłynął do naszej redakcji. Co to jest w zasadzie mobbing? Według kodeksu pracy:

Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

Macie podobne doświadczenia, co autorka listu?

Ścięła włosy na boba i odmłodniała! Teraz udowadnia, że siwy kolor to nie powód do wstydu!
Źródło: www.instagram.com/nellcarmo/
Reklama
Reklama