"W tym cholernym kraju nie stać mnie nawet na pogrzeb męża. Ksiądz wywalił taką cenę, że padłam!"

"Nie stać mnie na pogrzeb męża"

List Pani Bożeny pełen jest bólu i złości. Kobieta w najtrudniejszym momencie życia musi mierzyć się z finansami:

W chwili śmierci Marka mój świat się zawalił. Mąż miał dopiero 46 lat. Zginął w wypadku, a ja poczułam, że tego nie udźwignę.  Nagle stanęłam przed ścianą. Działam, jak robot.

Przyszło mi mierzyć się z najtrudniejszymi momentami życia. Organizacja pogrzebu spoczęła tylko na mnie. Wróciłam z zakładu pogrzebowego i od księdza. Nie wierzę w to co mnie tam spotkało. Po podliczeniu kosztów zdałam sobie sprawę, że po prostu nie stać mnie nawet na pogrzeb męża.

canva

"Ksiądz wywalił taką cenę, że padłam"

Zasiłek pogrzebowy wypłacany po śmierci najbliższych nie jest w stanie pokryć kosztów pochówku. To cholernie frustrujące, ale taka jest prawda. Pani Bożena jest załamana:

Byliśmy zwykłym małżeństwem bez dzieci, wypasionego domu i ze średnimi zarobkami. Trudno było odłożyć. W ostatnim roku, jak wszystko strasznie zdrożało  że żyliśmy "od pierwszego do pierwszego". W zasadzie cały zasiłek pogrzebowy zostawiłam w zakładzie pogrzebowym.

Powiedziałam wprost księdzu, że chce godny pogrzeb dla mojego męża, ale mam bardzo mały budżet. Puścił to mimo uszu i zaczął punktować wydatki. Wyszło 4 tysiące z groszem... Poprosiłam żeby opuścił choć za odprawienie pogrzebu. Gorzko się uśmiechnął i powiedział, że 1200 to teraz cena rynkowa. Wyszłam i teraz nie wiem co robić! Mnie po prostu na to nie stać!

Jedno jest pewne! Tak nie powinno być!