Ślub to jeden z najważniejszych wydarzeń w życiu każdego człowieka, a szczególnie mocno przeżywają go kobiety. Ania, nasza czytelniczka z Bełchatowa, od roku planuje tę uroczystość i nie może się doczekać, gdy stanie na ślubnym kobiercu, ale teść ostatnio uprzykrza jej życie. Dlaczego?
Suknia ślubna bez pleców - to nie wypada?
Ania jakiś czas temu kupiła swoją wymarzoną suknię ślubną. Udało jej się spełnić marzenie już w pierwszym salonie. Wybrała się na zakupy z mamą i teściową, które tak samo jak ona były zachwycone jej wyborem. Niestety po czasie okazało się, że nie każdy uznał ten wybór za właściwy.
Mój teść, gdy tylko zobaczył na zdjęciu, jak będę wyglądać w dniu ślubu, stwierdził, że to jakieś nieporozumienie i bez dwóch zdań muszę... wymienić tę suknię! Na początku się zaśmiałam, bo byłam pewna, że to nie może być prawda, ale po chwili zorientowałam się, że on wcale nie żartuje!
"Nie będzie Ci wstyd w kościele?" - zapytał teść
Ania już wtedy wiedziała, że z jej teściem będzie ciężko i nie wiedziała, jak ma go przekonać do tego, że teraz tak wyglądają suknie ślubne. On, zamiast przymknąć oko i cieszyć się szczęściem syna, zaczął zarzucać kobiecie, że ta nie ma szacunku do Boga i zebranych gości.
To był jakiś koszmar! Czułam się bardzo osaczona i naprawdę nie wiedziałam, jak mam na to wszystko zareagować. To było dla mnie totalną abstrakcją. Oczywiście, że pójdę w tej sukni i nie mam zamiaru jej zmieniać!
A Wy co myślicie o decyzji Ani? Powinna posłuchać teścia?