"Mój mąż okazał się hazardzistą. Do dziś spłacam jego długi"

"Mój mąż okazał się hazardzistą. Do dziś spłacam jego długi"

"Mój mąż okazał się hazardzistą. Do dziś spłacam jego długi"

Canva

Hazard kojarzy się z wielkimi pieniędzmi, grą w karty, spędzaniem całych nocy w kasynie i hulaszczym trybem życia. Tymczasem można po cichu stracić całą fortunę, jak zrobił to mąż Justyny.

Reklama

Piękne życie Justyny

Na zdjęciach wszystko wygląda wspaniale. Justyna często ogląda rodzinne albumy, na których wspólnie z mężem i dziećmi świetnie się bawią na egzotycznych wakacjach i jedzą w drogich restauracjach. Tymczasem dzisiaj 40-latka nie może sobie pozwolić na większe zakupy w supermarkecie, bo połowę jej pensji zabiera komornik.

Wszystko zaczęło się po śmierci Tadeusza. Zachorował nagle i równie szybko zmarł. Był to dla Justyny ogromny cios, ale najgorsze było wciąż przed nią.
Tadeusz był zawsze skrytym człowiekiem, ale myślałam, że znam go na wylot. Pracował w renomowanej firmie i często zostawał po godzinach. W pewnym momencie myślałam nawet, że ma kochankę, ale nic na to nie wskazywało

- opowiada kobieta.

Pieniędzy nigdy nam nie brakowało. Jeździliśmy na luksusowe wakacje i zawsze starczało nam do pierwszego. Za budżet odpowiadał mój mąż

- mówi Justyna.

Kobieta łapie się za głowę nad kalkulatorem Canva

Chwile grozy

Kiedy Tadeusz zmarł, Justyna szybko się dowiedziała, że jej mąż prowadził podwójne życie. Wkrótce zaczęły spływać listy od wierzycieli i komorników z żądaniem spłaty niebotycznych kwot.

Kiedy w skrzynce znalazłam pierwszy list, myślałam że to pomyłka. Jednak było ich coraz więcej. Okazało się, że mój mąż był zadłużony na ponad 300 tysięcy złotych. Jako prawowity spadkobierca jego majątku przejęłam wszystkie jego długi

- mówi zdruzgotana kobieta.

Justyna postanowiła wynająć prywatnego detektywa, który odkrył, że Tadeusz był hazardzistą. Kiedy przegrał wszystkie ich wspólne pieniądze, zapożyczał się w różnych instytucjach na kolejne kwoty, o niczym nie mówiąc żonie.

Teraz Justyna musi ze swojej niewielkiej pensji utrzymywać dom, rodzinę oraz długi po zmarłym mężu.

Każdej nocy płaczę w poduszkę i zastanawiam się, dlaczego spotkał mnie taki los. Ale nie mogę się poddawać, mam do wychowania dzieci

- mówi Justyna.

A wy co byście jej doradzili w tej sytuacji?

Mike Tyson wydał 500 milionów dolarów. Na panienki i używki. Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/miketyson
Reklama
Reklama