Ślub to wielkie przeżycie nie tylko dla pary młodej, ale także dla gości. W czasie tego wydarzenia bliscy mogą spotkać się i wspólnie celebrować, a przecież o to chodzi w czasie przyjęcia weselnego, prawda?
"Wstydzę się rodziny ze wsi" - wyznaje nasza czytelniczka
Małgorzata z Łodzi za kilka miesięcy wychodzi za mąż za długoletniego narzeczonego. Para spotyka się od 12 lat, ale dopiero teraz zdecydowali się wziąć ślub. Na przyjęcie zaprosili prawie 140 osób, ale na długiej liście zabrakło rodziny panny młodej z podkarpackiej wsi.
Nie zaprosiłam rodziny mamy na moje wesele, bo wiem, że to nie jest dobry pomysł. Rodzina mojego przyszłego męża to lekarze i prawnicy, więc nie chcę robić mu wstydu...
"Ludzie z miasta są lepsi od tych ze wsi" - wyznaje Małgorzata
Małgorzata samodzielnie podjęła decyzję o tym, że nie zaprosi części rodziny z Podkarpacia. Nie chciała rozmawiać o tym z narzeczonym, bo wiedziała, że będzie chciał ją odciągnąć od tego pomysłu.
Mój narzeczony ma lepsze serce ode mnie i wiem, że gdyby dowiedział się o tym, że ja ich nie zaprosiłam, to by się wściekł. Nie chcę, żeby odbierał mnie jako osobę, która się wywyższa
Czy zrobilibyście coś takiego na swoim przyjęciu weselnym?