"Koleżanka namówiła mnie na depilację brazylijską. Poszłam i przeżyłam szok. Istna tortura, ale efekt sztos!"

"Koleżanka namówiła mnie na depilację brazylijską. Poszłam i przeżyłam szok. Istna tortura, ale efekt sztos!"

"Koleżanka namówiła mnie na depilację brazylijską. Poszłam i przeżyłam szok. Istna tortura, ale efekt sztos!"

Canva

Pani Małgosia podzieliła się z nami dość intymną sferą. Temat depilacji "tam" bywa dość wstydliwy. No ale od czego są babskie pogaduchy przy winku? To właśnie dzięki wymianie doświadczeń dowiadujemy się o wielu nowinkach, sprawdzonych rzeczach czy nieznanych nam usługach. Nie ma to, jak skorzystać z poleceń koleżanek, wymienić doświadczenia i bez ściemy poznać tajniki nawet krępujących zabiegów. Taką właśnie historią podzieliła się z nami czytelniczka.

Reklama

Babskie spotkania

Pani Małgosia przed wyjazdem na wakacje z narzeczonym wybrała się z przyjaciółkami na miasto. Wieczór mijał na babskich pogaduchach przy winku. Kobieta narzekała na pakowanie, no i wspomniała, że musi się ogarnąć po zimie przed założeniem bikini. A że wśród przyjaciół tematy tabu nie istnieją, dowiedziała się kilku ciekawostek:

Nagle Asia, moja najlepsza przyjaciółka, ze zdziwieniem zapytała czy serio chce się sama odgruzowywać po zimie! I to przed romantycznym wyjazdem z facetem do Egiptu. Nie widziałam  w tym nic złego. Od kiedy skończyłam 13 lat używam maszynki...

Faktycznie golenie maszynką jest szybkie, można ją wszędzie ze sobą zabrać,  no i do obsługi nie potrzebujemy osób trzecich.

Gośka, kompletnie oszalałaś! Mamy XXI wiek. Idź jak człowiek na depilację brazylijską do salonu. Usuną wszystko dokładnie, a Marcin... Zresztą sama się przekonasz!

-nie odpuszczała przyjaciółka.

Ziarenko ciekawości zostało zasiane. Następnego dnia Pani Małgorzata umówiła się na zabieg. Postanowiła, że nie będzie nic czytać w Internecie. Zaufała przyjaciółce. Poszła za ciosem:

Umówiłam się najszybciej, jak się da. Żeby się nie rozmyślić. Trochę krępowała mnie wizja obcej osoby, która się mną miała zająć. Wstydziłam się też, że trochę się zapuściłam. Wiecie, jak to jest po zimie.

Zupełnie niepotrzebnie krępujemy się przed wizytą u specjalistów. Oni naprawdę wiedzą, na czym polega ich praca i niejedno już widzieli.

Kosmetyczka nabiera na szpatułkę pastę cukrową do depilacji CANVA

Depilacja brazylijska pastą cukrową

Pani Małgosia nie mogła pominąć wrażeń z zabiegu, no i efektu końcowego:

Pani kosmetolog była przesympatyczna. Od razu zapomniałam o wstydzie, mimo że podczas zabiegu odsłania się absolutnie wszystko! Wybrałyśmy pastę cukrową zamiast wosku. Podobno jest delikatniejsza dla skóry. No i się zaczęło!

Faktycznie pierwszy zabieg depilacji pastą, szczególnie w tak wrażliwym miejscu, może boleć:

Ludzie, co to był za ból. Najbardziej bolało nakładanie. Czułam ból każdego włoska. Potem szarpnięcie i znowu ból. Na serio zastanawiałam się czy nie przerwać. Na szczęście dość szybko poszło. Po 15 minutach było po torturach. W domu sprawdziłam co i jak. Wprost trudno uwierzyć, jaki to jest efekt. Od pasa po uda wszystkie włoski z cebulkami usunięte. Skóra tak gładka, że nawet nie umiem tego opisać. No i efekt utrzymywał się kilka tygodni!

Czego my kobiety nie zrobimy dla piękna i wygody! Czasem warto odłożyć na bok uprzedzenia i otworzyć się na nowości, bo efekty mogą zaskoczyć:

No nie będę się wdawać w szczegóły, ale dodam tylko, że Aśka miała rację! Marcin wspomina wyjazd do Egiptu z ogniem w oczach! Ten zabieg to totalny sztos! Warto pocierpieć.

Dobrze, że ten list ujrzał światło dzienne. Może historia Pani Gosi będzie dla kogoś wskazówką. Czasem warto otworzyć się na nowości.

"Lecę na wakacje do Egiptu. Nie chcę zaliczyć wtopy, jak się przygotować i co ze sobą zabrać"? Zobacz zdjęcia!
Źródło: canva.com
Reklama
Reklama