"Wnusia ma dopiero 3 miesiące, a synowa już chce jej przebić uszka. Nie pozwolę na to!"

"Nie pozwolę na to"

Pani Halinka ma 65 lat. Prócz małej Julki nie ma więcej wnuków, a jako że to taka naprawdę wyczekana wnuczka, to wszyscy, włącznie z panią Halinką, lubią ją rozpieszczać:

Ja to bym jej nieba uchyliła. Jest moim oczkiem w głowie i największym skarbem. Chciałabym, żeby miała szczęśliwe dzieciństwo i w życiu dobrze.

Wiem, że syn i synowa też chcą dla niej jak najlepiej, ale uważam, że są takie decyzje, które dziecko powinno podejmować samo, po ukończeniu pewnego wieku.

Tutaj pani Hallinka ma na myśli na przykład przebijanie uszu:

Przecież Juleczka ma dopiero 3 miesiące. Jak mi Klaudia powiedziała, że ona ją umówiła na to przebijanie, to aż mnie w sercu zapiekło. No, na co jej to? Taka mała kruszyneczka, tylko ból jej będzie sprawiać.

Klaudia twierdzi, że teraz lepiej, bo mała nie będzie nic pamiętać. Ale ja uważam, że to jest decyzja, którą Julka sama powinna podjąć, kiedy będzie w odpowiednim wieku. Zważywszy na to, że sama Klaudia też nigdy nie miała przebitych uszu.

canva.com

Kto ma rację?

Klaudia z pewnością i tak zrobi to, co będzie chciała. Jako matka ma prawo decydować o własnym dziecku. Babcia Julki twierdzi jednak, że jej mama naraża ją, na zbędne cierpnie, a ponadto podejmuje decyzje, które Julce mogłyby się wcale nie spodobać.

Kto Twoim zdaniem ma w tym sporze rację? Babcia, czy mama dziecka?