Truskawkowy naciągacz z podwarszawskiej miejscowości! Takie zachowania nie mogą być tolerowane!

Truskawkowy naciągacz z podwarszawskiej miejscowości! Takie zachowania nie mogą być tolerowane!

Truskawkowy naciągacz z podwarszawskiej miejscowości! Takie zachowania nie mogą być tolerowane!

canva.com

Uliczny handel owocami i warzywami to nieodłączny element krajobrazu każdego większego, jak i mniejszego miasta. Często korzystamy z nich, aby wesprzeć lokalnych przedsiębiorców oraz kupić naturalne produkty wysokiej jakości. Niestety sprzedawcy z takich stoisk nie zawsze są uczciwi, czego przykładem jest historia męża naszej czytelniczki.

Reklama

Sezon na truskawki trwa w najlepsze

Nietypową historią sprzed kilku dni podzieliła się nasza czytelniczka z niewielkiej miejscowości pod Warszawą. Jej mąż udał się po truskawki, lecz kiedy wrócił z nimi do domu, to nie miał już ochoty ich jeść...

Mąż kilkukrotnie kupował truskawki przy jednym z miejscowych marketów. Cena była dość wysoka, ale towar zawsze nam odpowiadał. W poniedziałek mąż udał się ponownie na zakupy do wspomnianego stoiska i zapytał o cenę truskawek. Sprzedawca odpowiedział, że za kilogram życzy sobie 10 zł, co mocno zdziwiło męża, bo można już kupić taniej.

Stwierdził, że tym razem podziękuje i postanowił udać się w inne miejsce. Jednak sprzedawca, chcąc go zatrzymać, zaproponował cenę 8 zł, ale wskazując na 3 łubianki z nieco drobniejszymi owocami, których dobra kondycja przekonała męża do zakupu.

truskawki gotowe do sprzedaży canva.com

Nieuczciwe zachowanie sprzedawcy truskawek

Po tym, jak mąż Pani Krystyny został potraktowany przez sprzedawcę truskawek, na pewno już nigdy nie wróci na organizowane przez niego stoisko. Tak karygodnego zachowania nie usprawiedliwiają trudne czasy i szalejąca inflacja.

Mąż poprosił o odważenie dwóch kilogramów i przesypanie owoców do reklamówki, którą miał ze sobą. W momencie odbierania towaru przekazał sprzedawcy banknot 20 zł, ale ten nie wydał mu reszty. Stwierdził, że tak jak wspomniał, truskawki kosztują 10 zł za kg, więc mąż reszty nie otrzyma.

Z uwagi na fakt, iż Pan Józef ma już swoje lata, po prostu odpuścił kłótnie ze sprzedawcą i zawiedziony wrócił do domu, gdzie opowiedział wszystko małżonce.

74-letni Karol Strasburger w końcu mówi o różnicy wieku w małżeństwie: "Nie udaję młodszego niż jestem" Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama