Dzieci w szkole powinny być bezpieczne i czuć, że są wśród pedagogów, którzy je rozumieją i wspierają. Niestety ciągle zdarzają się przypadki, gdy maluchy z niezrozumiałych dla rodziców powodów, przychodzą zapłakane i następnego nie chcą wrócić na lekcje. Tak było w przypadku Zuzi.
Ostra reakcja zakonnicy
Tomasz i Justyna są osobami wierzącymi, ale ich życie tak się ułożyło, że nie mają ślubu kościelnego. Mężczyzna był wcześniej żonaty i dlatego nie mogą w pełni uczestniczyć w życiu kościelnym tak, jakby tego chcieli, ale uważają, że nie zmienia to tego, jakie mają podejście do wiary. Tak też wychowują córkę Zuzię, która uczęszcza na zajęcia religii. Ostatnio jednak wróciła do domu z płaczem.
Zuźka zapłakana pojawiła się w domu i powiedziała, że nigdy więcej nie pójdzie na lekcje religii prowadzone przez siostrę zakonną. Byłam w szoku, bo myślałam, że dzieci ją lubią. Nie spodziewałam się, że powie naszej córce coś tak strasznego!
"Rodzice pójdą do piekła, a Ty z nimi!"
Zuzia opowiedziała mamie, że w czasie lekcji siostra zakonna pytała się o to, kto z rodziców ma ślub kościelny. Niektóre dzieci nie wiedziały, inne potwierdziły, a Zuzia przyznała, że jej mama i tata mają ślub cywilny. Poza nią powiedziały tak jeszcze jej trzy koleżanki.
No i się zaczęło! Dziewczynki usłyszały, że ich rodzice z tego powodu pójdą do piekła, bo to ciężki grzech, a w związku z tym, że są naszymi dziećmi, to one też znajdą się w piekle! Nie wyobrażam sobie, że coś takiego można powiedzieć 11-letniej dziewczynce! Sprawę już zgłosiłam dyrekcji i nie mam zamiaru milczeć!
Z jakimi nieprzyjemnościami Wasze dzieci spotkały się w szkole?