"Czuję, że zdradziłam narzeczonego, bo koleżanki zamówiły mi striptizera na wieczór panieński"

"Czuję, że zdradziłam narzeczonego, bo koleżanki zamówiły mi striptizera na wieczór panieński"

"Czuję, że zdradziłam narzeczonego, bo koleżanki zamówiły mi striptizera na wieczór panieński"

zdjęcie ilustrujące/Canva

Mówi się, że to, co robi się na wieczorze panieńskim, nie wychodzi poza krąg biorących w nim udział osób. Paulina mimo że tak tak myślała, do dziś nie może przestać obwiniać się za to, jak wyglądał jej wieczór.

Reklama

"Czuję się winna..."

Paulina jest naszą czytelniczką i jakiś czas temu napisała do nas, jak bardzo źle czuje się po tym, że na jej wieczorze panieńskim był striptizer. Na początku myślała, że to będzie dobra zabawa, ale szybko cała sytuacja ją przeraziła.

Zacznijmy od tego, że ja nic złego tak naprawdę nie zrobiłam, ale bardzo źle się czuję z tym, że tańczył przede mną nagi mężczyzna. Czy to jest zdrada? Bo mam w sobie tak skrajne emocje, że nie mogę przestać o tym myśleć

dziewczyny ubrane w różowe kostiumy kąpielowe bawią się nadmuchanymi balonami zdjęcie ilustrujące/Canva

Striptiz na wieczorze panieńskim

Paulina nie chce powiedzieć o tym narzeczonemu, bo boi się, że ten nie doprowadzi do ślubu, a młoda kobieta o niczym innym bardziej nie marzy.

Wiele bym oddała, żeby cofnąć czas, bo uważam, że nic dobrego z tego striptizu nie mam poza poczuciem wstydu. Jak ja mogłam to zrobić komuś, kogo kocham?

Czy striptizer na wieczór panieński to dobry pomysł? Tak uważały koleżanki Pauliny, dlatego zaprosiły "strażaka" do mieszkania jednej z nich, aby zaskoczyć przyszłą pannę młodą. Mogły zaaranżować coś innego?

Pamiętacie krótką suknię ślubną Pauliny Sykut-Jeżyny? Zaskoczeniem były także buty! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama