"Nie robiłam komunii, ale teściowa i tak wprosiła się na obiad. Ona to ma tupet"

"Nie robiłam komunii, ale teściowa i tak wprosiła się na obiad. Ona to ma tupet"

"Nie robiłam komunii, ale teściowa i tak wprosiła się na obiad. Ona to ma tupet"

zdjęcie ilustrujące/canva

Podobno "jeszcze taki się nie urodził, który by każdemu dogodził" i w naszej ocenie właśnie to przysłowie genialnie sprawdza się przy okazji Wiktorii i jej rodziny z Pszczyny. Nasza czytelniczka przyznała, że zależało jej na tym, aby córka po przyjęciu Pierwszej Komunii spędziła ten czas z najbliższą rodzinę w domu. Teściowa wobec nich miała inne plany!

Reklama

"Przecież tak nie wypada" - krzyczała teściowa

Wiktoria z Pszczyny w wiadomoci do nas napisała, że być może i chciałaby zorganizować przyjęcie komunijne, ale zdecydowanie bardziej chce uniknąć wydawania pieniędzy. Zależało jej także na tym, aby córka bardziej skupiła się na samej uroczystości, a nie na prezentach, które z pewnością by dostała.

Rodzina męża była w szoku, gdy dowiedziała się, że nie planujemy przyjęcia komunijnego. Od razu wiedziałam, że po Mszy chcemy wrócić sami z córką do domu

dziewczynka w białej sukience canva.com

Teściowa wprosiła się na komunię

Gdy nadszedł dzień Pierwszej Komunii, wszystko przebiegało zgodnie z planem. Dzieci po mszy wyszły z kościoła, a wśród nich była córka Wiktorii. W jednej chwili ktoś zadzwonił do Wiktorii. Okazało się, że to jej teściowa, która... stoi już pod wejściem do domu pary i oczekuje gości, mimo że wiedziała, że tylko nieliczni zasiądą do wspólnego stołu.

Tego było już za wiele! Gdybym chciała zorganizować przyjęcie, to na pewno byśmy to z mężem zrobili. Chciałam uniknąć niepotrzebnych teatrzyków.

Czy koniecznie trzeba organizować przyjęcie komunijne?

Joanna Moro pokazuje zdjęcia z komunii syna i wyznaje: "Szlag mnie trafia na te małe polskie wesela" Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/joannamoro.official
Reklama
Reklama