Malwina z Wrocławia tak jak każdego roku spędza święta u swoich rodziców ze swoim mężem i dziećmi. Nie spodziewała się jednak, że nie będzie to przyjemny czas. Usłyszała słowa, które bardzo mocną ją zraniły.
Wielkanoc ze łzami w oczach
Malwina napisała do nas kilka dni przed świętami. Zwierzyła się, że ma dość tego, jak traktuje ją jej mąż. 30-latka jest dwa lata po drugim porodzie i cały czas nie może wrócić do figury sprzed ciąży. Antoni, jej mąż, dał wyraz temu, że kobieta powinna "wziąć się za siebie"
Antek wiedział, że szykuję się na te święta, że chcę wyglądać pięknie, ale dla niego nie jestem niczym więcej jak grubaska... Gdy mierzyłam sukienki, które przyszły do mnie ze sklepów on-line, Antek co chwilę robił jakieś dziwne miny. W końcu nie wytrzymał i powiedział, że każda rzecz jest chyba na mnie za mała i powinnam założyć coś luźnego, żeby zasłonić brzuch...
"Jestem za gruba?" - pyta Malwina
Kobieta nie może ciągle uwierzyć, że osoba, która powinna być jej najbliższa, zachowuje się w taki sposób.
Najchętniej zostałabym w domu, skoro jestem takim grubasem, że aż wstyd ze mną gdziekolwiek wyjść. Ja naprawdę nie jestem gruba tylko nie wróciłam jeszcze do figury sprzed ciąży... Czy to zbrodnia?
Jak powinna zachować się Malwina?