[TYLKO U NAS] Daria z Odessy o wojnie: "Słyszałam bardzo głośne wybuchy..."

[TYLKO U NAS] Daria z Odessy o wojnie: "Słyszałam bardzo głośne wybuchy..."

[TYLKO U NAS] Daria z Odessy o wojnie: "Słyszałam bardzo głośne wybuchy..."

facebook.com/dasha.korsak.73

Daria Korsak jeszcze kilka tygodni temu była zwykłą, młodą kobietą, która miała plany i marzenia. Studiowała w Lublinie, miała znajomych, plany i marzenia. Wszystko zmieniło się jednego dnia. 24 lutego świat obiegła informacja, która sprawiła, że serca ludzi stanęły w miejscu. Rosja zaatakowała Ukrainę. Życie ludzi zmieniło się z dnia na dzień, także życie Darii, której zależy na tym, aby świat poznał prawdę.

Reklama

Walka o wolność

Daria najchętniej rozmawia nocą, gdy ma wartę w swoim domu. To właśnie wtedy 18-latka czuwa i obserwuje to, co dzieje się dookoła jej rodzinnego domu. Mogła wyjechać, a mimo wszystko została z najbliższymi i walczy o swój kraj.

STYL FM: Dario, przede wszystkim dziękuję Wam w imieniu nas, Europejczyków, że jesteście bohaterami i walczycie każdego dnia. 24.02 to data, która zostanie z nami na zawsze. Pamiętasz te chwile nad ranem, gdy dowiedziałaś się, że wojska rosyjskie weszły na terytorium Ukrainy?

Daria Korsak: Pamiętam. Było to około 6:00. Słyszałam bardzo głośne wybuchy. Ale nie myślałam, że to wojna. Myślałam, że to były szkolenia u żołnierzy. Potem poszłam spać i spałam parę godzin. Tak około 9:00 rano obudziła mnie mama i powiedziała, że zaczęła się wojna. Te słowa nie zapomnę nigdy. Od początku czułam strach. Co robić? Rozumiem podświadomie, że Odessa politycznie i strategicznie to ważne miasto. Zrozumiałam wtedy, co słyszałam w nocy. I w tej chwilę zrozumiałam, że wszystko, o co się martwiłam, już nie jest ważne. Ani praca, ani studia, ani mój wygląd itd. Ważne jest, żeby ten koszmar, który się zaczął, jak najszybciej się skończył.

STYL FM: Czy przeczuwaliście, że może dojść do najgorszego?

Daria Korsak: Nie. Ja osobiście nie. Ja miałam plany na życie, i byłam pewna, że nie będzie wojny. Wiedziałam, że dla Rosji to będzie zła decyzja. Więc nie myślałam, że Putin jest aż taki szalony i głupi. My nawet nie rozmawialiśmy o wojnie, że może się zacząć. Ale jak widać, człowiek przestał brać leki i zaczął wojnę.

Czy lepiej byłoby uciec z kraju?

Z rozmowy z Darią wynika jedna, bardzo ważna kwestia. To młoda dziewczyna, która z dnia na dzień znalazła się w innej, nowej rzeczywistości, w której nigdy nie chciała być, a mimo wszystko dzielnie walczy każdego dnia o lepsze jutro.

STYL FM: Mieszkasz z rodziną w okolicach Odessy. Myśleliście o tym, żeby wyjechać z kraju?

Daria Korsak: Tak, pamiętam jak mój tata powiedział, żeby szybko pakowałam walizkę do Polski, mama z bratem na wieś, tata ze zwierzętami w domu. Ja nie chciałam jechać. Chciałam zostać w domu, ale tata nie chciał w ogóle tego słuchać. W końcu zrozumieliśmy, że już w ciągu paru godzin było tak niebezpiecznie, ze ciężko jechać gdziekolwiek. Więc zostaliśmy.

STYL FM: Domyślam się, że teraz Wasz dzień zamienił się z nocą. Gdy za oknem ciemno, Wy wierzycie, że alarmy lotnicze nie będą rozbrzmiewać i czuwacie. Wiem, że to właśnie Ty masz wtedy najczęściej dyżur. Opowiesz nam, co wtedy robisz? Co należy do Twoich zadań?

Daria Korsak: Mamy dyżury całodobowo. Ja z mamą w nocy. Mama czasami śpi, ale obok mnie. Tata i brat w swoich pokojach śpią. Od 7:00 ja idę spać z mamą do pokoju moich rodziców, bo na razie w moim pokoju materac z łóżka jest w piwnicy, więc ja idę z mamą spać, a tata na dyżur. Brat śpi. Na dyżurze piszę na spokojnie odpowiedzi na pytania dla portali. (Jak właśnie teraz, jest 04:08 w nocy). Także udostępniam informacje na Twitterze. W nocy mogę spokojnie pracować i pilnować sytuację. Oglądam telewizje, gdzie są newsy. Pracuję i słucham tego, co się dzieje.

Ukraińcy idą ulicą w czasie wojny ARIS MESSINIS/AFP/East News

STYL FM: A jak z dostępnością do prądu, wody i jedzenia? Kto z Was wychodzi z domu i czy w ogóle jest to możliwe?

Daria Korsak: Z siecią jest wszystko dobrze, całodobowo wszyscy pracownicy Ukrainy pracują nad wszystkim: bank, telewizja, radio, portale, sieć komórkowa, połączenie z internetem itd. Tata wyjeżdża do sklepu. Ale po tygodniu siedzenia w domu podczas wojny, ja już bardzo chciałabym wyjść chociaż do sklepu, ale tata nie chce, żebyśmy z mamą wychodziły.

STYL FM: Czy w schronie przebywacie tylko w nocy?

Daria Korsak: W schronie jesteśmy tylko podczas alarmów lotniczych, ale Odessa bardzo dobrze trzyma się, więc idziemy do schronu nie tak często jak np. ludzie w Chersonie, Charkowie lub w Kijowie, tam bombardowania są bardzo często. Do Odessy nie da się blisko podejść :) Nie mogą nawet wylądować z morza, ale widać, że cały czas próbują. Odessa to miasto-bohater od II wojny światowej. I ci idioci myślą, że mogą zdobyć takie miasto? Szaleni. Odessa-mama, albo jak często nazywają moje miasto - perła nad morzem, która nigdy nie wpuści tych brudnych rosyjskich idiotów do siebie!

starsza kobieta podczas wojny w Ukrainie ARIS MESSINIS/AFP/East News

STYL FM: Czytałam na Twoim Twitterze, że Ukraińcy mają bardzo waleczne serca. Jakie nastroje panują teraz? Czy jest czas na łzy?

Daria Korsak: Ukraińcy wszyscy są bohaterami. Wszyscy. Od prezydenta i władzy ukraińskiej, którzy, jak mi się wydaje, nie spali już 12 dni, do Romów, którzy ukradli rosyjski czołg. Ukrainka strąciła rosyjskiego drona ze swojego balkonu SŁOIKIEM OGÓRKÓW!! Jak można pokonać tych ludzi?

STYL FM: Heroiczne akty Ukraińców, którzy bronią się każdego dnia, to codzienność, która nas porusza do łez. Skąd w ludziach tyle siły w obliczu takiej tragedii?

Daria Korsak: Ukraina bardzo dużo przeżyła presji, wojen. W nas wielka krew. My bronimy naszej ziemi, bo jest nasza. I inaczej być nie może.

Wołodymyr Zełenski w ubraniach khaki SERGEI SUPINSKY/AFP/East News

STYL FM: Czy sytuacja zwierząt w Twoim regionie jest zła?

Daria Korsak: Dużo ludzi wyjeżdża i zostawia swoje zwierzęta w schroniskach, u sąsiadów, w przychodniach weterynaryjnych. Mam 3 koty i 2 psy. Zabrakło im jedzenia kilka dni temu. Zawsze zamawialiśmy dla nich drogie jedzenie. Nie da się teraz zamówić cokolwiek, ale pomogli nam wolontariusze.

STYL FM: To się musi skończyć, wierzymy w to i działamy. Niektórzy w ciszy, inni chcą dzielić się pomocą w internecie. Ci bardziej otwarci spotkali się z krytyką, że wstawiają flagę Ukrainy na pokaz. Jak Ty to odbierasz? Naszym zdaniem każda forma wsparcia i solidarności to cegiełka do tego, aby walczyć o wolność.

Daria Korsak: Ja myślę, że teraz jest jak najlepszy czas, żeby pokazać swoją miłość do swojego kraju. Nawet wstawienie flagi ukraińskiej jest to przejaw miłości do Ukrainy. Dla cudzoziemców to przejaw wsparcia Ukrainie i Ukraińcom. I teraz nie ma znaczenia, kto i co mówi negatywnego w tej kwestii.

źródło: facebook.com/dasha.korsak.73, twitter.com/korsak_daria

Zdjęcia dzieci w schronie szpitala w Kijowie łamią serce. Walczą z rakiem i wojną... Zobacz galerię...
Źródło: ARIS MESSINIS/AFP/East News
Reklama
Reklama