Mówi się, że wychowanie dziecka to najważniejsze zadanie, z którym przyjdzie nam się zmierzyć w życiu. Każdy rodzin zdaje sobie sprawę z tego, jakie to poświęcenie, ale także piękne doświadczenie. Ilona z Zabrza niestety od kilku miesięcy nie może poradzić sobie ze swoją nastoletnią córką.
"W ogóle mi nie pomaga" - wyznaje kobieta
40-latka ze Śląska w wiadomości do nas zwierzyła się, że od kilku miesięcy jej najstarsza córka bardzo się zmieniła. Nie pomaga kobiecie w domowych obowiązkach, a wcześniej przychodziło jej to z łatwością.
W ogóle mi nie pomaga i stroi miny, gdy o cokolwiek ją poproszę. Mam wrażenie, że ktoś mi podmienił dziecko! Jak ona może się tak zachowywać, wiedząc, że muszę się jeszcze zająć 3-letnią Lilą i 7-letnim Łukaszem
"Czy ona w ogóle kocha swoje rodzeństwo?
Ilona wielokrotnie rozmawiała ze swoją najstarszą córką i próbowała ją zrozumieć. Pytała, czy wszystko dobrze w szkole, czy koleżanki się z niej nie śmieją, ale nigdy nie otrzymała niepokojącej odpowiedzi.
Zaczynam się zastanawiać, czy nie jest tak, że Zuza po prostu ma dość siostry i brata. Naprawdę jej zachowanie wskazuje na to, że ona ich nawet nie lubi... Wszystko przychodzi jej z wielką trudnością. Nie umie się z nimi bawić, krzyczy albo w ogóle im nie odpowiada. Bardzo się na to źle patrzy. Chciałabym, żeby rodzeństwo się kochało, a tutaj taka niezgoda...
Czy Wasze starsze dzieci są pomocne w domu?