Kaja Godek o śmierci ciężarnej Polki: "Feministki mają na rękach krew"

Kaja Godek o śmierci ciężarnej Polki: "Feministki mają na rękach krew"

Kaja Godek o śmierci ciężarnej Polki: "Feministki mają na rękach krew"

Pawel Wodzynski/East News

Cała Polska jest wstrząśnięta tym, co spotkało 30-letnią Izę z Pszczyny. Ciężarna mama kilkuletniej córeczki, żona, córka... Odeszła, będąc w 22. tygodniu ciąży, nie mogąc liczyć na pomoc lekarzy. O tej tragedii wypowiedziała się także Kaja Godek - czy słowa, które padły z jej ust, były potrzebne?

Reklama

30-letnia Iza z Pszczyny

Młoda, piękna i przede wszystkim pragnąca życia. Odeszła za wcześnie. W czasie programu "Uwaga" z 4 listopada 2021 roku wypowiedziała się kobieta, która razem z Izą leżała w szpitalnej sali. Wyznała, że 30-latka ciągle powtarzała, że ma dla kogo żyć i nie chce umierać, ale czuje, że coś złego się z nią dzieje. Miała także przy sobie termometr (personel szpital nie kontrolował jej gorączki według słów pacjentki!) i w najgorszym momencie miała prawie 40 stopni. Dopiero gdy powiedziała to pielęgniarkom, one zareagowały.

Młoda kobieta miała CZEKAĆ. Czekać na to, aż płód obumrze i będzie mogła go urodzić. Nikt nie brał na poważnie słów młodej kobiety, która wyraźnie apelowała, że dzieje się z nią coś złego. Załamana mama Izy nie może w to uwierzyć. To druga córka, którą będzie musiała pochować...

To jest przecież niemożliwe. Jak to Iza nie żyje? To jest przecież niemożliwe. Przecież poszła do szpitala po pomoc

Ostatnie SMS-y Izabeli z Pszczyny Twitter.com/MJaszczolt

Kaja Godek o tragedii w Pszczynie

Cała Polska boi się o los kobiet, o to, co je czeka. Wspiera słowami rodzinę zmarłej Izy. Gwiazdy, politycy, ludzie w Internecie dodają otuchy i wierzą, że uda się coś zmienić, ale nie Kaja Godek. Co aktywistka antyaborcyjna napisała na swoim profilu na Facebooku?

Jeśli ktokolwiek usprawiedliwiał brak ratowania życia pacjentki delegalizacją aborcji eugenicznej, to winne są środowiska feministyczne, bo to one kolportują kłamstwo, jakoby wyrok TK nie pozwalał na ratowanie życia matki. Może faktycznie w szpitalu ktoś w to uwierzył i odstąpił od niezbędnych działań? Jeśli tak było, to w takiej sytuacji to feministki mają na rękach krew tej kobiety. To ich wina, że medialna manipulacja stała się podstawą do zaniechania działania przez medyków.

[...]A tak poza tym to w Pszczynie zmarły dwie osoby. Dlaczego feministki opłakują jedną (zresztą prawdopodobnie ofiarę ich własnych manipulacji), a o drugiej ofierze zapominają? Skoro było chore, to nie człowiek, tak? Jak zwykle, ohydny stosunek aborcjonistów do ludzi, jeśli tylko są mali i niedomagają

Wyrazy współczucia dla rodziny zmarłej Izy...

źródło: TVN Uwaga, facebook.com/kaja.urszula.godek.official

Źródło: instagram.com/dziewuchy_dziewuchom
Reklama
Reklama