Marlena z Katowic jest przerażona tym, co ostatnio powiedziała jej 17-letnia córka. Zosia chce tuż po maturze zajść w ciążę i wyprowadzić się z domu rodzinnego. Nasza czytelniczka jest przerażona i nie wie, jak rozmawiać z córką.
"Zmarnuje sobie życie!" - pisze załamana kobieta
Marlena próbuje wszelkimi sposobami zniechęcić 17-letnią Zosię do zajścia w ciążę tuż po maturze. Jak każda matka, tak samo i 44-latka chciałaby, aby najpierw Zosia skończyła studia.
Ja nie wiem, co ten chłopak jej nagadał, ale ona ma najpierw skończyć studia, a nie wychowywać dzieci! Będzie jeszcze miała czas na to, aby zakopać się w pieluchach. On jest cwany, bo ma 24 lata i pracuje u ojca w szwalni. Nie ma żadnych większych ambicji. Moja córka jeszcze rok temu chciała być księgową!
"To na pewno wina tego chłopaka!" - pisze załamana matka
44-latka uważa, że za wszystko odpowiedzialny jest starszy chłopak jej córki. Wzięła go nawet raz na rozmowę, ale on zarzekał się, że to Zosi bardzo zależy na ciąży.
Jasne, nie wierzę w żadne jego słowa. Kłamie jak z nut! Moja córka nigdy wcześniej nie mówiła o ciąży! Czyżby aż tak się zmieniło w ciągu roku?! Gdzie są jej ambitne plany na przyszłość? Czym ona dziecku chce zaimponować?!
Jak w takiej sytuacji rozmawaić z dzieckiem?