Ludwik Jaszczur, jeden z ostatnich żyjących opiekunów niedźwiedzia Wojtka przeszedł na emeryturę w wieku 94 lat. Mężczyzna prowadził warsztat z wyrobami skórzanymi.
W niedzielę (26 września) w oknie Leatherwork przy Lauriston Street w Edynburgu pozostawiono ogłoszenie informujące klientów o zamknięciu. Ludwik Jaszczur i jego żona Zofia Urbańska prowadzili warsztat przez 50 lat, ale uznali, że nadszedł czas, aby oboje przeszli na emeryturę.
Historia jak z filmu
Małżeństwo napisało w swoim ogłoszeniu: Po 50 latach służby w końcu nadszedł czas na emeryturę. Z wielkim żalem zamykamy drzwi naszego warsztatu i z całego serca dziękujemy za bycie lojalnym klientem, uśmiech i miłe słowo.
Ludwik Jaszczur przybył do Szkocji do obozu dla przesiedleńców w Ayrshire w 1946 roku, w wieku 19 lat. W ciągu poprzednich siedmiu lat jego życie było pełne tragedii i heroizmu. W 1939 roku, mający zaledwie 12 lat Ludwik został siłą wywieziony z rodzinnego domu w Polsce na farmę na wschód od Berlina.
To był ostatni raz, kiedy widział swoich rodziców i brata. Ludwik w 1943 roku uciekł z Niemiec i wstąpił do II Korpusu Polskiego.
Nastolatek walczył w bitwie o Monte Cassino ramię w ramię z Wojtkiem, słynnym „żołnierzem niedźwiedziem” o wadze 440 funtów. Jaszczur wspominał później:
Powiem prawdę. Wojtek pomógł nam wygrać II wojnę światową.
Emigracja do Szkocji
Mówiono, że Wojtek był łagodnym niedźwiedziem, który przytulał swoich przyjaciół i od czasu do czasu pił piwo i palił papierosy. Podobnie jak Ludwik, Wojtek również trafił po wojnie do Szkocji. Resztę życia spędził w edynburskim zoo, gdzie często odwiedzał go Ludwik.
Mężczyzna i jego żona są bardzo szanowani w Szkocji. Po decyzji o zamknięciu sklepu wspominali go na Twitterze jego klienci:
@Edinburgh4EU napisał:
Życzymy Ludwikowi i Zofii wszystkiego najlepszego. Dobrze służyli Edynburgowi, a ich historia dotyczy tragedii II wojny światowej, ale także chęci Europejczyków do dążenia do pokojowego życia obok siebie.
Z kolei Peter Brown napisał:
Dżentelmen z warsztatu skórzanego brał udział w lądowaniu na plaży Omaha we Włoszech. Żywa historia, wspaniały człowiek.