Wiktoria z Krakowa ma dopiero 20 lat, ale regularnie od dwóch powiększa usta. Zapewnia, że nie jest uzależniona, ale jej koleżanki mają inne zdanie. Co trzy miesiące odwiedza różne gabinety, aby dołożyć kolejną porcję kwasu hialuronowego.
"Zazdroszczą mi i dlatego mówią, że wyglądam brzydko" - mówi 20-latka
Dla Wiktorii to, co robi, jest normalne. Pochodzi z zamożnego domu i wszystkie znajome jej mamy regularnie odwiedzają gabinety medycyny estetycznej. W jej ocenie to dbanie o siebie, a na pewno nie oszpecanie.
Bądźmy szczerzy. Każda kobieta chciałaby skorzystać z botoksu, usuwania tłuszczu lub kwasu hialuronowego, ale większość na to nie stać. Nie jestem skromna i wiem, że dobrze wyglądam, bo faceci się za mną oglądają. Nie wierzę moim znajomym, które mówią, że teraz wyglądam niekorzystnie, bo na pewno mi zazdroszczą
"Mamie i siostrze się podobam" - wyznaje Wiktoria
Młoda kobieta zapewnia, że w przyszłości będzie sięgać po inne zabiegi i na pewno chce powiększyć sobie biust. Nie chce być zaniedbana tak jak jej znajome.
Patrzę sobie na nie i szczerze im współczuję, bo nie znajdą sobie mężczyzny na poziomie. Żaden facet z klasą i kasą się za nimi nie obejrzy i one o tym wiedzą i dlatego wylewają na mnie swoje frustracje
Czy faktycznie powiększone usta to gwarancja znalezienia faceta z klasą? Wątpimy ;)