Rosły mężczyzna w czarnej koszulce z napisem: "Kominiarz" pojawił się u naszej czytelniczki w drzwiach. Zadzwonił, przedstawił się, a ona myślała, że przeoczyła informującą kartkę na dole klatki schodowej. Jakie było jej zdziwienie, gdy "kominiarz" wręczył jej kalendarz i powiedział "co łaska". Jak zareagowała?
Uwaga na "kominiarzy"!
Ola dopiero co zdążyła wrócić z pracy, a nagle rozległ się dzwonek u drzwi. Pośpiesznie otworzyła, nie zdając sobie sprawy, kto stoi po drugiej stronie. Okazało się, że otworzyła drzwi mężczyźnie w czarnych spodniach i T-shircie, na którym widniał napis: "Kominiarz". W ręce trzymał stos dokumentów, a na szyi wisiała plakietka.
Bardzo miły pan, któremu uśmiech nie schodził z twarzy, zaczął mówić, że ma dla mnie kalendarz na szczęście. Wcisnął mi go prawie w ręce, po czym powiedział, że zbierają "co łaska". Nie do końca rozumiałam, o co mu chodzi. Pośpiesznie chwyciłam po torebkę, wyciągnęłam portfel i dałam mu 5 złotych. On podziękował i poszedł. Zadzwoniłam po chwili do mamy, która westchnęła głośno do słuchawki: "Oj dziecko, dałaś się nabrać, a tyle o tym trąbią"...
Pani Ola zadzwoniła w tej sprawie na policję, ale usłyszała jedynie, że to nic pewnego i że nie ma przecież żadnych dowód:
Byłam w ogromnym szoku, gdy po telefonie na policję, usłyszałam, że skąd mam niby wiedzieć, że kominiarz nie był prawdziwy. Gdy powiedziałam, że w Internecie przeczytałam o tym, że w taki sposób dochodzi do wyłudzeń, usłyszałam, że nie mam pewności. W nerwach powiedziałam, że dopiero ktoś się pojawi, gdy dojdzie do tragedii, na co policjant odparł: "Bez przesadyzmu"... Ręce mi opadły
Kalendarze od kominiarzy to ściema?!
Firmy kominiarskie zapewniają wręcz, że nie stosują takich praktyk. Krajowa Izba Kominiarzy i Korporacja Kominiarzy Polskich wprost mówi o tym, że ich pracownicy nie wyłudzają w ten sposób pieniędzy od mieszkańców. Elżbieta Frydel z biura Korporacji Kominiarzy Polskich w Opolu w rozmowie z portalem WP powiedziała:
Zadaniem kominiarzy jest wykonywanie usług kominiarskich. Kominiarze drukują własne kalendarze, które traktowane są przez nich jako swoiste wizytówki i są rozdawane bezpłatnie podczas wykonywania usług kominiarskich
Z kolei Marcin Ziombski, prezes Krajowej Izby Kominiarzy, zapewnia:
Prawdziwi kominiarze nie sprzedają kalendarzy. W przypadku żądania czy sugerowania zapłaty lub kiedy na kalendarzu jest brak danych zakładu kominiarskiego, można podejrzewać oszustwo
Spotkaliście się z czymś takim? Zawodowi kominiarze zapewniają, że jeśli ich kalendarz trafiłby w nasze ręce, miałby na sobie dane teleadresowe. Czy pani Ola została w takim razie oszukana?