Muzyka na weselu może być kwestią sporną, o czym przekonała się Marzena z Krakowa. Od miesięcy planowała dokładnie każdy szczegół. Jej narzeczony na wszystko się zgadzało. Do czasu... Gdy umówili się na spotkanie z DJ-em, okazało się, że Marcin chce, aby na weselu od północy DJ puszczał techno.
"Mój narzeczony chyba oszalał"
Marzena myślała, że jej partner żartuje i w czasie spotkania zaczęła się śmiać, ale gdy na niego spojrzała, zorientowała się, że on mówi całkowicie poważnie...
W głowie mi się nie mieści, że na naszym weselu miałoby lecieć techno. Okej, pod koniec z dwie piosenki, ale nie tuż po północy, gdy wszyscy będą bawić się w najlepsze! Czy on oszalał?!
"Marcin nie odpuści..."
Niestety 27-latek nie chce dać za wygraną i uważa, że taka muzyka powinna się pojawić, ponieważ on i jego znajomi lubią techno, a w końcu chodzi o to, żeby się dobrze bawić.
On chyba nie rozumie tylko jednej, bardzo kluczowej rzeczy. Na tym weselu nie będzie tylko jego czternastu znajomych z imprez, ale ponad 120 gości, których taka muzyka kompletnie nie interesuje. Czy on oszalał?!