To, co dajemy na Komunię, zależy od tego, jakimi funduszami dysponujemy. Lepiej nie kierować się zasadą "zastaw się, a pokaż się" tylko podejść do tematu rozsądniej. W końcu najważniejsze jest to, aby tego dnia towarzyszyć dziecku, prawda? Tak też uważa Iza, ale nie do końca najwyraźniej zgadza się z tym jej siostra Marta.
"Ile dajesz w kopercie?"
Iza jest samotną matką, ale jakoś udaje jej się wiązać koniec z końcem. Oczywiście o Komunii chrześnicy wiedziała od dawna, dlatego na tę okazję odkładała pieniądze od dwóch lat. Niestety w zeszłym miesiącu popsuła jej się pralka oraz kuchenka. Nie ma oszczędności, dlatego musiała wziąć z pieniędzy, które zebrała na Komunię Zuzi. Była załamana i nie wiedziała, co zrobić, a jeszcze tego samego dnia mama Zuzi napisała do niej SMS-a z pytaniem: "Ile dajesz w kopercie?"
Byłam w szoku, gdy dostałam tę wiadomość, bo tak naprawdę nie wiedziałam, jak mam ją odebrać. Czy to żart? Odpisałam, że daję 200 złotych, ponieważ musiałam zapłacić za naprawę sprzętów. Po kilku godzinach wpadłam na pomysł, że mogę przecież jeszcze upiec ciasta!
archiwum prywatne
"Co mi po tych ciastach?"
Iza o swoim pomyśle powiadomiła siostrę, której ta idea kompletnie nie przypadła do gustu. Marta spodziewała się najwyraźniej, że matka chrzestna da zdecydowanie więcej w prezencie, ale nie wzięła pod uwagę tego, w jakiej sytuacji jest siostra.
Jest mi bardzo przykro, bo przecież logiczne jest, że chciałabym dać dziesięć razy więcej pieniędzy, gdybym tylko miała. Zresztą powiedziałam Marcie, że gdy znów odłożę, to na pewno coś dam więcej Zuzi np. na urodziny. Nie wiem, ale mam wrażenie, że siostra jest na mnie zła...
Czy to faktycznie powód do złości na siostrę?
