Do tej pory wydawało nam się, że poród sześcioraczków z Tylmanowej był nie lada wyzwaniem. Wszyscy podziwiali dzielną mamę, a gratulacji nie było końca. Okazuje się, że można "pobić" nawet taki rekord! 25-letnia Halima Cisse 4 maja urodziła... dziewięcioraczki. Jak czują się maleństwa i ich mama?
O tym porodzie dziś mówi cały świat!
Kobieta wprawdzie wiedziała, że jej ciąża będzie mnoga, ale w marcu lekarze zapewniali ją, że spodziewa się siedmioraczków. Jakie musiało być jej zaskoczenie, gdy okazało się, że będzie o dwoje dzieci więcej. W czasie badania USG dwójka dzieci tak się schowała, że nie było ich widać.
Dzieci są zdrowe!
Lekarze na początku obawiali się, że kobieta i dzieci mogą nie przeżyć porodu. Tak skomplikowane mnogie ciąże niestety często mają wiele komplikacji. Okazało się na szczęście, że Halima i maleństwa czują się dobrze, ale muszą pozostać jeszcze w szpitalu. 25-latka urodziła pięć dziewczynek i czterech chłopców! Mąż jest bardzo dumny z żony i powiadomił media, że już za kilka tygodni cała dziesiątka wróci do domu. Ostatni raz poród dziewięcioraczków odbył się w 1971 roku w Sidney w Australii. Niestety trójka dzieci zmarła w czasie porodu.
Dzielnej mamie serdecznie gratulujemy, a rodzicom życzymy duuuuużo siły i cierpliwości ;)
źródło: tvn24.pl