Gesty, które wykonują wobec nas dzieci, są czasem tak rozczulające, że łezka aż sama kręci się w oku. Tak też było tym razem, gdy 8-letni Olek postanowił przeprosić sąsiadkę z parteru, której zniszczył kwiaty w oknie. Chłopczyk napisał do kobiety krótki liścik, a ona przesłała go do nas. Rozczulające!
Zniszczył kwiatki i uciekł
Marta, która mieszka w jednej z wrocławskich kamienic, przeżyła kilka dni temu niemały szok. Miała otwarte okno do pokoju, gdy nagle usłyszała huk. Podbiegła, aby sprawdzić, co się stało i zobaczyła tylko kątem oka, jak jakieś dziecko ucieka przed jej wzrokiem. Na parapecie kobieta miała piękne kwiaty, ale niestety już nic po nich nie zostało. Przyzwyczaiła się już do tego, że mieszkanie na parterze niestety rządzi się swoimi prawami i regularnie przechodzi przez podobne sytuacje. Jednak tym razem było zupełnie inaczej!
"Wrócił z karteczką i czekoladą"
Marta myślała, że czeka ją kolejna wycieczka do sklepu po kwiatki, ale po kilku godzinach do jej drzwi zapukał Olek z mamą:
Ten mały urwis przyszedł do mnie z odręcznie napisaną karteczką i czekoladą. Poinformował, że mama odkupiła kwiatki i że są do odebrania u niego w domu. Przez chwilę zwątpiłam w ludzi, a okazało się, że ten maluch jest po prostu słodziakiem, jakich mało!
Mieliście podobne przygody ze swoimi małymi sąsiadami?