"Ósmy raz zdaję egzamin na prawo jazdy. Wszyscy się ze mnie śmieją. Mam odpuścić?"

"Ósmy raz zdaję egzamin na prawo jazdy. Wszyscy się ze mnie śmieją. Mam odpuścić?"

"Ósmy raz zdaję egzamin na prawo jazdy. Wszyscy się ze mnie śmieją. Mam odpuścić?"

zdjęcie ilustracyjne/canva

Egzamin na prawo jazdy dla jednych będzie bułką z masłem, a innym przysporzy wiele zmartwień i nieprzespanych nocy. Sara z Łodzi coś wie o tym, ile to kosztuje nerwów. Od dwóch lat próbuje zdać test, ale niestety ciężko jej doprowadzić sprawę do końca. Nie pomaga także rodzina, która się z niej śmieje.

Reklama

"Lepiej kup sobie rower"

39-latka już w momencie, gdy tylko zapisała się na kurs, usłyszała od męża i siostry, że na pewno jej się nie uda zdać, ponieważ nie ma do tego drygu. Kobiecie było przykro, bo przecież skąd oni mogą wiedzieć, że Sara nie będzie mieć do tego predyspozycji?

Szczerze to było mi na maksa smutno, bo to wyglądało tak, jakby nikt we mnie kompletnie nie wierzył... Zawzięłam się, skończyłam kurs, zdałam wewnętrzny egzamin teoretyczny i praktyczny, ale gdy przyszedł czas na egzamin państwowy, niestety nic nie układało się po mojej myśli...

"Pani skończyła kurs?"

Stres był na tyle paraliżujący, że młoda kobieta nie umiała odnaleźć się na drodze:

Przyznaję, że robiłam bardzo głupie błędy, których w czasie kursu nie popełniałam i to mnie wkurza jeszcze bardziej. W czasie jednego egzaminu poszło mi tak źle, że usłyszałam pytanie, czy w ogóle skończyłam kurs. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię.

Nie pomaga także to, że rodzina i przyjaciele się ze mnie śmieją, a najgorszy jest chyba mój mąż. Nabija się ze mnie i mówi, że przecież prawko nie jest mi potrzebne, bo on mnie wszędzie nosi, a zresztą to gdzie będę jeździć? Jestem mi źle i mimo że nie mam wsparcia, to udowodnię wszystkim, że nie jestem gorsza i zrobię prawko!

Czy Sara powinna się poddać?

Psy, które kochają jeździć autem. 10 czworonogów, które poprawią Ci dzień!
Źródło: imgur.com/gallery/UJcJq
Reklama
Reklama