Ostatnio bardzo popularne stało się sprzedawanie ubrań w sieci, których się już nie nosi. Wydaje się, że to bardzo dobra praktyka, dzięki której można zarobić parę groszy i zrobić miejsce w szafie na nowe rzeczy, a jak wiadomo ich zawsze brakuje. Ania od kilku miesięcy pozbywa się w ten sposób swoich ubrań i dzieci. Jednak dopiero niedawno spotkała się z chamskim zachowaniem.
"Sprzedaję ubrania lub się wymieniam"
30-latka w wiadomości do nas podkreśla, że naprawdę stara się ludziom iść na rękę i dogadać się, gdy trzeba, ale w tym przypadku jej cierpliwość się skończyła. Napisała do młodej mamy kobieta, która była zainteresowana kupnem sukienki za 15 zł. Niestety cena jej nie odpowiadała, dlatego zaczęła się targować.
Kobieta była wredna!
Ania po krótkiej chwili już wiedziała, z jaką osobą będzie mieć do czynienia. Postanowiła się nie emocjonować, bo doskonale wiedziała, że nic dobrego z tego nie wyniknie:
Na początku się zdenerwowałam, ale później zaczęłam się śmiać. Skąd w ogóle w ludziach taka myśl, żeby pisać do innych w taki sposób? Ja też mam trójkę dzieci i jakoś specjalnie mi się nie przelewa, ale właśnie dlatego zajmuję się sprzedażą swoich używanych ubrań, żeby móc kupić nowe np. dla dzieci. Zero zastanowienia się nad sobą...
Jesteśmy w szoku, że ludzie potrafią być aż tak roszczeniowi. Spotkaliście się kiedyś z podobną sytuacją?