Do tragicznego zdarzenia doszło w obwodzie rówieńskim na Ukrainie 8 marca. 36-letnia matka opiekowała się 4-miesięcznym synkiem, gdy doszło do wypadku. Nie spodziewała się, że za śmierć jej dziecka odpowiedzialny będzie kot. Jak do tego doszło?
Tragedia pod opieką mamy
36-latka zajmowała się dzieckiem, przebywając razem z nim na podwórku. Dosłownie na kilka minut weszła do domu. Gdy wróciła, zauważyła, że na głowie jej synka siedzi kot. Zaniepokoiło ją to. Gdy podeszła sprawdzić, co się dzieje, doznała szoku. Jej maleństwo nie oddychało. Natychmiast wezwała pogotowie, a ojciec, który w międzyczasie wrócił do domu z pracy, zaczął wykonywać masaż serca.
Dziecko uduszone przez kota
Masaż serca przeprowadzony przez ojca i szybka pomoc ratowników medycznych niestety nie uratowała dziecka. Chłopczyk zmarł w szpitalu.
Sprawą zajęła się policja, która jako przyczynę śmierci podała niedobór tlenowy w organizmie spowodowany zamknięciem dróg oddechowych przez zwierzę domowe. Ukraińskie media przywołały także inną tragiczną historię z 2019 roku. Wtedy także doszło do uduszenia 9-miesięcznego dziecka przez kota, który usiadł na twarzy chłopca.
Uważajmy na swoje pociechy. Zwracajmy uwagę na to, jak zachowują się nasze domowe zwierzaki.
źródło: tvp.info, TVN24