31-letnia Paris Herms z Berlina wzbudza spore zainteresowanie nie tylko w swoim kraju, ale poza jego granicami. Ma ponad 300 000 fanów, którzy śledzą każdy jej ruch i pragną wiedzieć, co dzieje się u Paris, która sama o sobie mówi, że jest "żywą lalką Barbie". Czy faktycznie jest podobna do kultowej lalki Barbie?
Żywa lalka Barbie z Berlina
Paris Herms uwielbia zmieniać wygląd i zapewnia, że to nie jest koniec modyfikacji jej ciała. Do tej pory na operacje plastyczne wydała ponad 200 000 złotych. Paris sama nazywa się żywą lalką Barbie i uważa to za komplement, jeśli ktoś porównuje ją do zabawki z naszego dzieciństwa.
Patrząc na zdjęcia Paris, od razu w oczy rzuca się ogromny biust, wokół którego skupia się większość komentarzy. Pojawiają się głosy ludzi, którzy martwią się o zdrowie kobiety, ale większość w negatywny sposób odbiera przerysowany wizerunek Paris.
Skąd Paris miała pieniądze na operacje?
31-latka przyznała, że na pierwszy zabieg pożyczyła pieniądze od swojej babci. Miała zaledwie 18 lat, ale już wtedy wiedziała, że chce zmienić swój wygląd. Powiększyła piersi i w końcu zaczęła czuć się dobrze w swoim ciele.
W przeszłości nie byłam ładna. Ludzie śmiali się ze mnie, dlatego musiałam coś zmienić. Chciałam wyglądać jak lalka i zacząć nowe życie, a nowy biust sprawił, że poczułam się w końcu pewna siebie
Jakie operacje zrobiła Paris? Kilka razy powiększyła piersi, zmniejszyła nos i wstrzykiwała sobie w twarz botoks i kwas hialuronowy. Jednak na pewno na tym się nie skończy, ponieważ 31-latka zapewnia, że cały czas dąży do ideału.
Co sądzicie o figurze Paris? Czy jest gdzieś granica, której nie powinno się przekraczać?
źródło: instagram.com/real.barbie.of.berlin