Jason Schneidman postanowił, że na tyle, ile jest w stanie, pomoże bezdomnym mężczyznom stanąć na nogi i sprawić, aby mogli zacząć nowe życie. Dobrze wie, że liczy się każdy mały gest i dlatego zaoferował bezdomnym darmową usługę fryzjerską, która z pozoru zmieniła wygląd mężczyzn, a w gruncie rzeczy przypomniała im, że mogą i powinni znów zawalczyć o siebie.
Fryzjer, jakich mało!
50-letni fryzjer strzyże włosy odkąd skończył 14 lat. Pasjonował się tym od zawsze i wiedział, że właśnie tym będzie się zajmować do końca swoich dni.
Co mnie najbardziej urzekło w czasie pierwszego ścinania? To, że widziałam przemianę człowieka - nie tylko z zewnątrz, ale także od wewnątrz. Dzięki temu wiem, że moja praca ma sens
Pomocna dłoń - dosłownie i w przenośni
Pewnego dnia on i jego partner biznesowy stwierdzili, że muszą pomóc innym i zaczną od tego, aby zadbać o ich wygląd. Wyszli na ulicę Hollywood Boulevard z plecakiem i bezprzewodową maszynką do strzyżenia i pytali bezdomnych o to, czy potrzebują darmowego strzyżenia. To było pięć lat temu, a dziś... ich inicjatywa przekształciła się w ruch pomocy bezdomnym.
50-latek założył organizację non-profit o nazwie THEMENSGROOMER. Teraz on i jego zespół są gospodarzami wielkich wydarzeń w Kalifornii, gdzie bezdomni mogą za darmo zostać ostrzyżeni, ale także otrzymają jedzenie i ubrania, a wszystko to dzięki akcji, na którą kiedyś wpadł Schneidman.
Warto pomagać!
Fryzjer za każdym razem, gdy ścina bezdomnego mężczyznę, pyta się o to, czy może umieścić jego zdjęcie w sieci. Chce tym samym pokazać, że zawsze warto pomagać i liczą się nawet najmniejsze gesty. Wystarczy spojrzeć w naszej galerii na uśmiechy tych mężczyzn, które wyrażają więcej niż tysiąc słów. Brawa za pomysł i empatię!
źródło: instagram.com/themensgroomer