"Sąsiadowi przeszkadza, że moje roczne dziecko chodzi, bo jego pies się denerwuje. Czy to żart?"

"Sąsiadowi przeszkadza, że moje roczne dziecko chodzi, bo jego pies się denerwuje. Czy to żart?"

"Sąsiadowi przeszkadza, że moje roczne dziecko chodzi, bo jego pies się denerwuje. Czy to żart?"

zdjęcie ilustracyjne/Adobe.Stock

Mieszkanie we wspólnocie w bloku nie zawsze oznacza miłe pogawędki przy windzie czy wspólne spacery po osiedlu. Czasem jest tak jak w tej historii, po której niestety nikomu nie będzie do śmiechu. Sylwia razem z mężem Dominikiem kupiła mieszkanie na strzeżonym osiedlu. Cieszyła, że ich synek będzie bezpieczny, gdy za chwilę podrośnie. Na razie dopiero zaczyna chodzić i wykonuje swoje pierwsze kroki w domu, ale lada dzień zacznie biegać.

Reklama

Radość młodych rodziców

Trzydziestolatkowie cieszyli się, że w końcu udało im się wprowadzić do wymarzonego mieszkania. Mijały pierwsze tygodnie i nic nie zapowiadała takiego obrotu sprawy:

Wszystko wydawało się naprawdę idealne. Piękne osiedle, ogródek, plac zabaw i duże mieszkanie. Niestety na drodze do szczęścia stanął sąsiad. Myślę, że jest niewiele starszy od nas. Typowy mieszkaniec stolicy, dla którego najważniejsza jest uroda, hajs i splendor. Nie będę owijać w bawełnę. Nasz sąsiad ma dość tego, że... Antoś chodzi. Tłumaczy, że bardzo przeszkadza mu to, że nasz syn robi to w głośny sposób i że zdarza mu się przy tym pisnąć, krzyknąć czy się zaśmiać!

Próbowałam mu grzecznie wytłumaczyć, że małe dzieci tak właśnie się uczą i że nie potrwa to wcale długo. A on na to odparł, że teraz irytuje go chodzenie, ale za chwilę będzie drażnić go bieganie i rzucanie zabawkami.

Nie mogłam w to uwierzyć i szczerze mówiąc nie wiedziałam, jak mam zareagować, dlatego zakończyłam rozmowę. W jakim byłam szoku, gdy po kilku dniach sąsiad do nas zawitał, aby nam to wszystko powiedzieć jeszcze raz. Ja już miałam dość tych jego problemów i zapytałam wprost:

Przepraszam, to co mam zrobić z dzieckiem, które uczy się chodzić? Na ten czas mam je oddać znajomych lub zostawić gdzieś na kilkanaście godzin?!

Sąsiad coś jeszcze miał powiedzieć parze, ale szybko się zmył. Czy ciężko naprawdę wyobrazić sobie, że każde dziecko musi nauczyć się raczkować i chodzić. No cóż, nam też ten problem wydaje się irracjonalny!

Reklama
Reklama