"Mąż nie chce zajmować się naszym dzieckiem. Wszystko muszę robić sama! Czy tak ma każda mama?"

"Mąż nie chce zajmować się naszym dzieckiem. Wszystko muszę robić sama! Czy tak ma każda mama?"

"Mąż nie chce zajmować się naszym dzieckiem. Wszystko muszę robić sama! Czy tak ma każda mama?"

Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay

Pojawienie się nowego członka w rodzinie bez wątpienia wpływa na relacje pomiędzy małżonkami czy partnerami. Mówi się, że dziecko powinno wzmocnić więź między rodzicami, jednak nie zawsze tak bywa. Kinga i jej mąż z niecierpliwością oczekiwali na narodziny pierwszego dziecka. Kiedy przyszło na świat, ich relacje znacznie się oziębiły. Dlaczego?

Reklama

"Mąż nie chce zajmować się naszym dzieckiem"

Jedna z naszych czytelniczek, podzieliła się z nami swoją historią. Kinga jest mamą półrocznej Zosi i od narodzin małej nie potrafi dogadać się z mężem. Większość obowiązków wykonuje sama, co często staje się powodem kłótni małżonków.

Mój mąż i ja bardzo chcieliśmy mieć dziecko. To była nasza wspólna decyzja i kiedy okazało się, że jestem w ciąży, byliśmy mega szczęśliwi. Byłam pewna, że wspólnie będziemy opiekować się naszą córeczkę. Teraz widzę, jak bardzo się pomyliłam. Mąż nie chce zajmować się naszym dzieckiem. Wszystko muszę robić sama. Przez to ciągle się kłócimy. Powiedzcie mi, czy tak ma każda mama? Może oczekuję od Bartka zbyt wiele.

"Myślałam, że boi się opiekować córką"

Mąż Kingi często pomaga jej w obowiązkach domowych, sprząta, jeździ na zakupy, jednak nie garnie się do pomocy przy dziecku. Nasza czytelniczka nie czuje żadnego wsparcia w mężu.

Bartek nie jest złym mężem, pomaga mi, ale tylko w obowiązkach domowych. Czasem coś posprząta lub pojedzie na zakupy, ale chciałabym żeby chociaż od czasu do czas zajął się naszą córką. Ani raz nie wstał do niej w nocy, nie kapał jej i nie karmił. Na spacery też zawsze chodzę sama. Rozumiem, że codziennie wstaje rano do pracy, ale w weekendy mógłby przejąć inicjatywę. A on zawsze znajdzie sobie jakąś wymówkę, by tylko nie zajmować się Zosią.

 

Na początku myślałam, że boi się opiekować córką. W końcu była taka malutka, no i to nasze pierwsze dziecko, więc wszystkiego dopiero się uczyliśmy. Bartek za każdym razem mówił, że ja to zrobię lepiej. Teraz wydaje mi się, że mu tak wygodniej. Boje się, że mała nie będzie miała przez to dobrego kontaktu z ojcem. Nie wiem, może przesadzam.... Czy tylko u mnie tak wygląda sytuacja czy to normalne?

Co o tym myślicie? Czy z takim problem zmaga się tylko Kinga? Jak temu zaradzić?

Chłopiec z wyjątkowym znamieniem na czole oczarował świat! Dziś ma już 5 lat!
Źródło: www.instagram.com/lovebaby.cinar/
Reklama
Reklama