Posiadanie dzieci jest bardzo indywidualną kwestią, której nie powinno poruszać się w publicznym gronie. Od dawna już mówi się o tym, że pytania o potomstwo mogą nie tylko kogoś urazić i wprawić w stan zakłopotania, ale także poważnie zranić. Nigdy nie wiemy, z jaką sytuacją mierzy się dane małżeństwo. O tym jak uciążliwe i trudne mogą być pytania o dziecko, przekonała się Agata.
Dlaczego jeszcze nie macie dzieci?
Agata od 6 lat jest szczęśliwą mężatką. Swojego ukochanego, Darka, poznała na pierwszym roku studiów. Pięć lat później byli już małżeństwem. Obydwoje mają dobrą pracę i planują budowę domu. Na razie nie myślą o dzieciach, co nie podoba się ich rodzinie.
Jesteśmy małżeństwem od 6 lat i ciągle słyszymy jedno pytanie: kiedy będziecie mieć dziecko? Do tej pory było jeszcze znośnie. Raz na jakiś czas ktoś coś zainsynuował lub zażartował. Nie przejmowaliśmy się tym, ale odkąd skończyłam 30 lat, pytania stały się tak częste, że już nie możemy tego wytrzymać.
Za każdym razem, kiedy odwiedzamy naszą rodzinę, pojawia sie temat potomstwa. Teraz już nawet nikt się nie krępuje i wprost pyta, dlaczego nie mamy jeszcze dzieci i kiedy w końcu się na nie zdecydujemy. Tyle razy już mówiliśmy, że to jest nasza sprawa, ale do nikogo to nie dociera.
"Wszyscy mówią, że to najwyższy czas"
Odkąd Agata skończyła 30 lat, męczą ją uciążliwe pytania o dziecko ze strony rodziny. Wiele razy próbowała dać do zrozumienia, że to jest jej indywidualna sprawa, jednak bez skutku. Agata i jej mąż nie chcą urazić swoich najbliższych, ale nie mogą już znieść ciągłych pytań o potomstwo.
Kiedyś powiedziałam, że nie czuję się jeszcze gotowa i że na dziecko przyjdzie odpowiednia pora. I co? Usłyszałam milion argumentów, że teraz jest na to najlepszy czas. W końcu mamy dobrą pracę, mieszkanie i jeszcze planujemy budowę domu. Najczęściej słyszę, że mam już 30 lat i to ostatni dzwonek!
Strasznie mnie to denerwuje. Owszem, chcemy mieć dziecko, ale jeszcze nie teraz. Czy to tak trudno zrozumieć? Już nie mogę znieść, jak wszyscy mówią, że to najwyższy czas. Nawet nie chce mi się już spotykać z rodziną, bo wiem, że znowu zaczną się pytania o dziecko. Co mam odpowiedzieć, żeby raz na zawsze zakończyć ten temat?
Macie jakieś rady dla Agaty? Czy ktoś z Was również zmaga się z takim problemem?
