Wyproszono rodzinę z samolotu, bo zapłakana 2-latka nie chciała założyć maseczki

Wyproszono rodzinę z samolotu, bo zapłakana 2-latka nie chciała założyć maseczki

Wyproszono rodzinę z samolotu, bo zapłakana 2-latka nie chciała założyć maseczki

twitter.com/elizfulop

Sanitarne restrykcje zaczynają powoli doskwierać każdemu z nas. Kwestia bezpieczeństwa i wzajemnego poszanowania jest jak najbardziej zrozumiała, ale obecny stan rzeczy może być znacznym utrudnieniem życia. W dość nieprzyjemny sposób przekonała się o tym trzyosobowa rodzina podróżująca samolotem. Personel pokładowy pozostał konsekwentny w przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa, ale czy potraktował podróżujące małżeństwo z dzieckiem w odpowiedni sposób?

Reklama

Trudna do opanowania sytuacja

Zdarzenie miało miejsce w Stanach Zjednoczonych. Eliz Fulop Orban wraz z mężem i dwuletnią córeczką podróżowała z Denver do Newark w stanie New Jersey. Podróż miała charakter towarzyski, wybierali się po prostu do swoich znajomych. Z uwagi na fakt, iż miasta dzieli około 3000 km, wybrali najwygodniejszy środek transportu czyli samolot. Niestety tej podróży państwo Orban nie będą wspominać w najmilszy sposób. Jeszcze przed startem na pokładzie samolotu doszło do nerwowej sytuacji.

Awantura wybuchła za sprawą dwuletniej córki małżeństwa Orban, której niechęć do założenia maseczki ochronnej przerodziła się w przeraźliwą histerię. Obsługa podjęła interwencję prosząc rodziców o opanowanie sytuacji, a finalnie zasłonięcie ust i nosa małej dziewczynki. Niestety matka dwulatki nie była w stanie spełnić prośby personelu pokładowego, a całe zajście postanowiła zarejestrować kamerą w telefonie komórkowym.

Stanowcza decyzja obsługi

W pewnym momencie jeden z pracowników linii lotniczej prosi rodziców z dzieckiem o opuszczenie samolotu. Był w tym bardzo stanowczy i nie miał ochoty podejmować jakichkolwiek negocjacji w tej kwestii. Orbanowie prośbę wykonali i opuścili pokład. Niestety nie zdążyli odebrać walizek z luku bagażowego, które poleciały do New Jersey. Para twierdzi, że została objęta zakazem lotów, ale linia lotnicza w oficjalnym komunikacie zaprzecza jakoby nałożyła na państwa Orban taki zakaz. Przy okazji z oświadczenia dowiadujemy się, że uznano decyzję swojego pracownika za słuszną.

Zdrowie oraz bezpieczeństwo naszych pracowników i klientów jest dla nas najwyższym priorytetem, dlatego stosujemy wielopłaszczyznowy zestaw zasad, w tym reguł, aby wszyscy na pokładzie w wieku od dwóch lat wzwyż nosili maseczki

Oczywiście koszty biletów lotniczych zostały już zwrócone, a bagaże krótko po zajściu wróciły z lotniska Newark do Denver. Pamiętajmy, że w momencie zakupu biletu na podróż u jakiegokolwiek operatora, zawieramy z nim umowę w której zobowiązujemy się do przestrzegania wewnętrznego regulaminu podróży.

Myślicie, że decyzja personelu pokładowego była słuszna?

źródło: twitter.com/elizfulop

Reklama
Reklama