Zakaz aborcji to za mało dla Kai Godek. Teraz próbuje zabronić organizacji marszów równości

Zakaz aborcji to za mało dla Kai Godek. Teraz próbuje zabronić organizacji marszów równości

Zakaz aborcji to za mało dla Kai Godek. Teraz próbuje zabronić organizacji marszów równości

Twitter

Kaja Godek nadal dumnie kroczy wyznaczoną przez siebie ścieżką ratowania Polski przed "obcymi cywilizacjami". Tym razem za cel obrała sobie mniejszości seksualne. Do Sejmu właśnie trafił jej nowy projekt — ustawa uderzająca w społeczność LGBT, która m.in. sprawiłaby, że marsze równości zostałyby zakazane. Projekt otrzymał wdzięczną nazwę "Stop LGBT". W odpowiedzi powstał pomysł na projekt "Stop Godek".

Reklama

Kaja Godek chce zakazać LGBT

Główną osobą odpowiedzialną za wyrok TK o zakazie aborcji ze względu na wady płodu jest Kaja Godek. To sprawiło, że stała się symbolem opresji kobiet podczas strajków, które nadal trwają na polskich ulicach. Jednak to kompletnie nie przeszkadza aktywistce, która nadal chce ratować Polskę i Polaków przed laicyzacją kraju i obcymi ideologiami. Obawiamy się jednak, że spora część Polaków i Polek wcale nie chce być przez nią ratowana.

Teraz w imieniu fundacji Życie i Rodzina złożyła w Sejmie projekt ustawy, która ma przeciwdziałać społeczności LGBT w Polsce. Na jej mocy "propagowanie homoseksualizmu" ma być uznane za niezgodne z polskim prawem.

Marsze Równości będą nielegalne?

To oznacza, że wszystkie manifestacje środowisk LGBT byłyby uznane za nielegalne. Zakazane byłoby organizowanie marszów równości, zabieganie o uznanie związków jednopłciowych, czy promowanie adopcji przez pary homoseksualne. Ustawa "Stop LGBT" miałaby zakazywać również definiowania płci jako "bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych".

Oczywiście można nie zgadzać się z postulatami, które pojawiają się na manifestacjach LGBT. Trudno nam jednak wyobrazić sobie, żeby w demokratycznym kraju, ograniczać jedne z podstawowych praw człowieka i dyktować co obywatele mają myśleć na dany temat.

"Stop LGBT" czy "Stop Godek"?

Oczywiście projektem szczególnie oburzone są organizacje działające na rzecz LGBT. Co ciekawe na konferencji Kai Godek pojawili się aktywiści prezentujący poglądy drugiej strony. W odpowiedzi na projekt zaproponowali inicjatywę "Stop Godek", która zakazywałaby bycia Kają Godek. Ta oczywiście jest żartem i nikt nie będzie zbierał pod nią podpisów, ale doskonale pokazuje absurd projektu "Stop LGBT".

Którą inicjatywę chcielibyście wesprzeć?

Reklama
Reklama